Witaj!

Jack Falcon
Michael
Azkaban




Posty: 219
Tematy: 36
Gru 2014

#1
Star 
[Obrazek: wzorek-09.gif]
Jack John Falcon



DATA URODZENIA: 7.07.2014
CZYSTOŚĆ KRWI: Czystokrwisty, jednak dokładniej 75%
MIEJSCE URODZENIA: Detroit, Stany Zjednoczone
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Litlle 

UKOŃCZONA SZKOŁA I DOM: Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart w domu Hufflepuff

POSADA KTÓRA SIĘ ZAJMUJE:
Brak stałego zatrudnienia.

Odznaczenia:
- Order Gorgana Stumpa za pracę na rzecz magicznych gier i sportów.
Wyglad
Jack to średniej wysokości ( 180cm ) brunet o jasnej karnacji. Jego odpowiednia waga, nadaje mu swego rodzaju normalności, przez co niezbyt wyróżnia się z tłumu. Dość kościstą twarz przyozdabiają brązowe  oczy. Jego uszy są dosc naturalne, wystarczająco duże, ale i nie odstające. Twarz Jacka przystrajają blade usta nad którymi znajduje się spory nos z szeroko rozpostartymi nozdrzami. Głowe pokrywają mu krótko ścięte czarne włosy. Na ciele posiada ogrom tatuaży. Nosi niebieską koszulę z długim rękawem na szarej koszulce. Lewą nogę "oszpeca" blizna nieco przypominająca pół księżyc. 
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcRTBEBuI0RiPNbNgT9IbNR...ORr_9j0LsA]

Charakter

Jack to miły, stanowczy mężczyzna. Jego zdaniem przemoc nie prowadzi do niczego dobrego, bardzo ceni sobie honor i kulturę. Spokój to kolejna z jego zalet, nie daje się wpienić, dzięki czemu rzadko wpada w kłopoty. "Zawsze trzeba się uczyć" to jego motto. Nie daje za wygraną, zawsze dąży do obranego celu, często przeciw wszystkim i wszystkiemu. Czasem bywa leniwy, ale gdy obudzi się w nim prawdziwy zapał, trudno go zatrzymać. Stara się nie działać pochopnie i impulsywnie, przeważnie chce wszystko przemyśleć. Dzięki Dyrektorowi Hellsingowi, zawsze powtarza sobie aby więcej myśleć, a mniej działac. Jest mało ufny, ale też przyjazny, gdy tak doradza mu wewnętrzny instynkt. Nie przepada za ślizgonami, gdyż twierdzi że żaden z nich nie ma czystych intencji. Dzięki temu że jest niezbyt lubiany w szkolę i często obrażany i zaczepiany zahartował się na takie momenty, więc nie ponoszą go w nich emocję , a zawsze stara się zachować spokój aby nie wpadać w kłopoty i nie stracić punktów dla domu który bardzo się dla niego liczy. Nie lubi ludzi wywyższających się oraz rozkazujących innym gdy są na tym samym poziomie co reszta. Twierdzi że aby stać się wielkim trzeba najpierw wiele razy upaść aby być przygotowany na najgorsze momenty. Cechuje się wielką odwagą ale i też rozsądkiem który stawia ponad odwagę, czym różni się od wielu ludzi którzy postępują odwrotnie i w ten sposób często wpadają w kłopoty. Jak na swój wiek jest dziwnie spokojnie, co wyróżnia go z otoczenia kolegów z rocznika, którzy typowo mają rozbujane zachowanie. Wie, co znaczy dobry żart, jednak umie go powstrzymywać w sytuacjach niewskazanych i nieodpowiednich. Zbyt spokojny jest być może dlatego że w domu rodzinnym Falconów ceni się kulturę, gdyż jego rodzice pracują w typowych ośrodkach pracy, przez co mają dużo znajomych przed którymi nie chcą wyjść na niechlujów. Kultura sprawia że Jack zachowuje się przyzwoicie w towarzystwie przez co jest doceniany przez osoby starsze które szanują dobre zachowanie. Jego rodzice którzy znaleźli cenione w świecie magii pracę znają łacinę, której chcieli aby Jack się uczył. Nauka przebiegała pomyślnie, lecz gdy poszedł do Hogwartu przerwał ją, dzięki tej nauce zna przysłowie "A tuo lare ncipe." Co znaczy "Zacznij od siebie" bardzo je wywyższa ponad inne, pracując nad swoim charakterem i zachowaniem. Twierdzi że nie musi być lubiany, a wystarczy mu być dobrze zrozumianym. Nie lubi przebywać w dużym towarzystwie, lecz w małym zaprzyjaźnionym gronie. Kultura Jack'a sprawia że nawet jeśli ma swoje zdanie sprzeczne starszym, które może ich urazić, dostosowuje się do zdania starszych aby nie ponieść złych konsekwencji. Ambicja to kolejna zaleta Jack'a, zawsze stara się robić coś ciekawego oraz brać udział w takich przedsięwzięciach. Jego spokój zakłóca zadziorność która coraz częściej daje o sobie znać. Chłopak wie co to dobry dowcip, jednak używa go tylko w opowiednich momentach. Często stosuje też sarkazm i ironie. Nie jest chciwy, gdyż wychował się w średnio bogatej rodzinie. Sytuacja pieniężna zahartowała go przed marnotrawstwem, dzięki temu zaoszczędził całkiem sporą sumę pieniędzy. Spryt i ambicje pozwalają mu sprzedawać słodycze w zamku nie będąc złapanym i ukaranym za to.  


Historia


Przed Hogwartem

Jack urodził się w niezbyt bogatej, Londyńskiej rodzinie. W wieku 7 lat spadł z drzewa, przez co ma bliznę na lewym kolanie. Jego rodzice starali się wpajać mu magię już od najmłodszych lat. Jako chłopiec wypił jakiś eliksir który zmienił mu kolor włosów, od tamtego momentu zaczął interesować się magicznymi miksturami i napojami. Z początku Jack nie przejawiał zdolności magicznych, rodzice zastanawiali się, czy nadaje się do szkoły Hogwart. Wszystko zmieniło się w wieku 9 lat, gdy własnymi oczami uniósł wiadro. W dniu jego jedenastych urodzin przyleciała mała szara sówka, która wręczyła mu list z pieczątką Hogwartu. Jego ojciec bardzo ucieszył się gdy syn otrzymał owe zaproszenie do szkoły. Pod koniec wakacji wybrał się z matką na zakupy, na ulicę pokątną, ulicę ukrytą w Londynie za barem "Dziurawy Kocioł". Owa ulica bardzo mu się spodobała, a najbardziej sklep z dowcipami Weasley'ów. Pomyślał że bardzo chciałby tam pracowac, aby codziennie bawic się tymi wszystkimi cudami. 1 Września udał się na dworzec King Cross gdzie niby od niechcenia oparł się o barierke, po czym przeniosł się na peron 9 i 3/4 aby wyruszyć pociągiem Hogwart Express do Szkoły Czarodziejstwa i Magii Hogwart. I tak zaczęła się jego przygoda...

[Obrazek: g-7.jpg]
[Jack przed wyjściem na peron 9 i 3/4]
I Klasa

Już podczas rozpoczęcia, zauważył iż dyrektor nie jest taki zły jak go opisywali uczniowie podczas podróży Hogwart Express'em. Był zachwycony zamkiem, a w szczególności Wielką Salą, która spodobała mu się tak bardzo, iż postanowił przebywać w niej codziennie... W kolejne dni uświadomił sobie że naucza się tu bardzo wspaniałych przedmiotów. Pewnego razu przechodząc obok Tablicy Ogłoszeń zauważył karteczkę o Klubie Pojedynków które miał prowadzic Yakushi Hellsing, postanowił iść. Poszedł na pierwsze spotkanie, i odrazu mu się spodobało, był tak zafascynowany pojedynkowaniem, że pewnego wieczora, około 21:30 zakradł się do Biblioteki i wykradł książke o taktyce pojedynków... Zaprzyjaźnił się również z Emilem Gingerblade'em, chłopakiem starszym od siebie również puchonem. Chłopiec bardzo przejął się zaginięciem Emila, a tym bardziej informacją o jego śmierci, w którą nie uwierzył... Pewnego dnia przechadzając się samotnie po zamku, podziwiając jego uroki, odkrył nielegalną, uczniowską gwardię. Został brutalnie pobity przez szefa owej gwardii, natomiast udało mu się powiadomić o wszystkim dyrektora, który w porę zadziałał. Pewnego dnia dostał list od swojej cioci Faith Archer że przez pewien czas jego rodzice będą musieli się ukrywac, więc opiekę nad Jack'iem przejmuje właśnie ona. Chłopiec ją lubił więc ta wiadomość nieco go ucieszyła.

[Obrazek: 7.jpg]
[Jack w Pierwszej klasie podczas odwiedzin rodziców w czasie ferii]

Jack pomyślnie napisał egzaminy co dało mu przepustkę do drugiej klasy w Hogwarcie.

Wakacje


Jack wakacje spędził w skromnym, przytulnym hotelu we Włoskiej mieścince "Lukka" 
[Dzielnica w której stacjonował hotel]
Czas spędzony poza granicami kraju bardzo mu sprzyjał. Poznał wiele tradycji i standardów włoskich. Najdziwniejsze było dla niego "Spaghetti" którego nie umiał jeść. Wyjazd spędził pod opieką babci Ellen i dziadka Duncun'a, co mu się podobało, gdyż bardzo ich lubił. Wybierając się do włoskiego Ministerstwa Magii poznał rówieśnika, angielskiego emigranta z włoskimi korzeniami "Fabio" z którego bardzo polubił, pomimo że spędził z nim tylko kilka godzin. Przechadzając się przez korytarz ministerstwa zauważył na stronie głównej włoskiego szmatławca zdjęcie Emila Gingerblade'a, które bardzo go zdziwiło. Tym bardziej zdziwił go podpis, który jak się okazało po przetłumaczeniu, oznaczał "Emil we włoszech, czy możemy czuc się bezpieczni?". 
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcR-G1DIfCrFyDaS7T9AgxI...AM2DH5H2EA]
[Jack podczas kolacji we Włoszech]

Klasa II


Gdy przyszedł czas, Jack spakował swoje rzeczy i jak co roku znów wyruszył do Londynu, by następnie dostać się na dworzec King Cross, gdzie w magiczny sposób ukryty jest peron 3 i 3/4 z którego odjeżdża pociąg do Hogwartu - Hogwart Express. Podróż była nieco inna niż poprzednie gdyż chłopakowi nie udało się spakować w jeden kufer i ciągnął ze sobą dwa a na nim klatka z sową która - jak Jack myślał - przykuwała uwagę mugoli. Jack szedł sam, bez rodziców jednak kroczył dumnie przechadzając się przez Londyn. Będąc na dworcu usłyszał "Gingerblade" natychmiast zrozumiał że coś tu nie gra i odwrócił się, zobaczył dwóch mężczyzn którzy nie pasowali do pozostałych przebywających na peronie ludzi. Byli ubrani dość ekstrawagancko i staromodnie. Czarodzieje - pomyślał i podszedł nieco bliżej aby przysłuchać się ich rozmowie. Jednak chwile później żałował tego z zażenowaniem. Byli to typowi czytelnicy szmatławców kłócąc się wzajemnie - Margel czy Gingerblade. Odszedł kręcąc głową na znak pustoty owych mężczyzn, jednak gdy ujrzał napis "Peron 3" uśmiechnął się blado, a w jego oczach pojawił się blask. Był to blask radości i tęsknoty jaka płynęła z jego serca do Hogwartu. Oparł się o barierkę pod napisem i z niemałym problemem próbując zostać niezauważonym wsunął się w ściankę wraz z bagażami. Jednak nie do końca wszytko poszło z jego myślami. Klatka z sową spadła z kufrów i pozostała "po stronie mugoli". Spojrzał na zegar 11:59 - Wyłupił oczy. 
- Panicz pozwoli że wezmę kufry - wyrwał go z osłupienia konduktor zabierający jego bagaże niosąc je pociągu ówcześnie spoglądając w którym przedziale siedzi Jack. A ten niczym z procy wystrzelił w ścianę i znalazł się po drugiej stronie z pośpiechu przewrócił się i uderzył nosem w posadzkę sprawiając że jego oczy pokryły się łzami a wszystko inne było rozmazane. W przypływie adrenaliny nie poczuł bólu aż tak i nie zauważył iż cała jego twarz poniżej nosa zalana jest krwią. Wstał szybko chwycił klatkę i skoczył w drugą stronę. Pociąg odjeżdżał... Jack ruszył za nim, poczuł ból w całej twarzy, kolanach i barkach. To był moment cierpienia, jednak chłopak nie poddawał się, biegł za pociągiem, a gdy go dogonił wskoczył szybko gdyż ów machina dopiero się rozpędzała. Wszedł do przedziału oblegany przez gapiów którzy zachowywali się jakby nigdy nie widzieli chłopca we krwi. Usiadł wygodnie na swoim miejscu, wyciągnął chusteczkę i począł wycierać nią nos, usta i brodę, chustka zmieniła swój kolor na purpurę. 

Rok przebiegał pomyślnie do pewnego dnia. Z początku był to zwykły dzień. Jack przechadzał się po zamku jak to miał w zwyczaju. Gdy schodził po schodach poczuł czyjeś łapska na plecach, które pchnęły nim do przodu, a ten wywrócił się. Zacisnął zęby i pięści z nerwów, wnet stało się coś dziwnego. Na wierzchu jego dłoni pojawiło się trochę sierci. Spanikował. Uciekł. Dziwne rzeczy nie dawały się zapomnieć, pojawiały się coraz częściej przy silnych emocjach i w coraz to większym stopniu. - Jesteś metamorfomagiem - usłyszał od jednego z gapiów. Nie wiedział co ma o tym myśleć, lecz postanowił zapanować nad tym. Rozpoczął treningi pod okiem nauczyciela transmutacji. Zdał sobie sprawę że nie opanuje tego tak szybko. Dni spędzał na lekcjach i treningach super umiejętności. Przyszły dni egzaminów, były dla niego tragedią, gdyż wysoki stres i metamorfomagia nie idą w parze. Jednak udało mu się zdać wymagane testy i ukończyć klase.

Klasa III


Trzeci rok Jack rozpoczął jak inni uczniowie, przybywając pociągiem Hogwart Express. Rok leciał mu dość szybko. Wydawało mu się, że nawet za szybko. Był nieco wkurzony, iż to nie on został prefektem, jednak po pewnym czasie oswoił się z tą myślą.

Po szkole

Po ukończeniu szkoły, Jack skontaktował się z szefem Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów, gdzie został stażystą. Jednak ze względów finansowych objął funkcję woźnego w Hogwarcie. Z powodów osobistych zrezygnował z obu posad. Szybko znalazł pracę jako Młodszy Podsekretarz Ministra Magii. Po pewnym czasie Jack porzucił tę posadę i wyjechał w podróż. W podróży zaginął lecz ostatnimi czasy można go spotkać w Hogsmeade.





Rodzina

? Maria Falcon - matka,czarodziejka czystej krwi ( postac RP )
? Tom Falcon - ojciec,czarodziej czystej krwi. ( postac RP )
? Isabelle Queen (Archer) -siostra dziadka ( postac RP )
? Duncan Archer - dziadek ( postac RP )
? Ellen Archer (Ainsworth) - babcia ( postac RP )
? Faith Archer - Ciocia (Serpensortia)
? Iona Wynne - kuzynka ( Paluluka)
? Marcus Black - kuzyn (Vadlords)
? Peter Craven - kuzyn (FullSpeedZ)
?Damon Archer - kuzyn (Szept)
?Felix Autman - dalszy kuzyn (Felix)
?Amanda Cox - dalsza kuzynka (Khalida)
?Martin Anderson - dalszy kuzyn (GrubszyNiżRęka)
?Matt Anderson - dalszy kuzyn (Matik)
?Dylan Anderson - dalszy krewny (Xaradus)
Ciekawostki

¤Mieszka w namiocie 
? Lubi pojedynkowanie
? Uwielbiał handlować
? Napisał dwie książki o magicznych stworzeniach.
? Jest całkiem niezły w pojedynkowaniu się.
?
Wygrawerował na różdżce napis "Aliquam mendacium in sapientia, pacem et magicis

?Sowa Jack'a:
Michael
Azkaban




Posty: 219
Tematy: 36
Gru 2014

#2
Update wyglądu.
Wiedźma
Czarodziej




Posty: 1,017
Tematy: 20
Gru 2014
434
Ravenclaw
#3
Ładna karta, łapka leci
·٠●самый замечательный●٠·
[Obrazek: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/ori...cddebc.gif]

FreeKilling
Mugol


 
#4
Ej, Mam takie coś:
od czego to?
God
Azkaban




Posty: 531
Tematy: 83
Gru 2014
Slytherin

#5
To haki

Już ci pozablokował płyte główną
Michael
Azkaban




Posty: 219
Tematy: 36
Gru 2014

#6
Spory update wszystkiego.
Michael
Azkaban




Posty: 219
Tematy: 36
Gru 2014

#7
Dodana ciekawostka.
guccis
Azkaban




Posty: 252
Tematy: 24
Sty 2015
Slytherin

#8
Wowowowo jaka ładna sowa.
Michael
Azkaban




Posty: 219
Tematy: 36
Gru 2014

#9
Dodano rubryke Odznaczenia
Michael
Azkaban




Posty: 219
Tematy: 36
Gru 2014

#10
Edit pracy.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.