Witaj!

Fred Johnson [Dor]
tomek011
Czarodziej




Posty: 345
Tematy: 17
Gru 2014
416
Gryffindor
#1
Fred Johnson



DATA URODZENIA: 20 stycznia **Obecny rok -50**
CZYSTOŚĆ KRWI: 75%
MIEJSCE URODZENIA: Manchester
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Hogsmeade
UKOŃCZONA SZKOŁA I DOM: Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart, Gryffindor
POSADA KTÓRA SIĘ ZAJMUJE: Szef BA

WYGLĄD POSTACI:

[Obrazek: O8OUmyi.jpg]
(Trochę już się podstarzał ten Fred...)
OPIS WYGLĄDU:
KIEDYŚ:Od urodzenia w wyglądzie Freda najbardziej wyróżniały się jego ciemne, wręcz czarne włosy oraz ciemnobrązowe, głębokie oczy. Kontrastowało się to dość mocno z jego bladą cerą. Od małego był dość szczupłym chłopcem. Przed Hogwartem rodzice sprowadzali do jego rodzinnego domu wielu nauczycieli, którzy ćwiczyli go nie tylko w teoretycznych przedmiotach magicznych, ale również praktycznych. Od małego szkraba latał na mini miotełce dla dzieci. Był zapisywany również na zajęcia z mugolskich sportów co było dla Freda zupełnie bezsensowne, ale słuchał się rodziców. Kazali ćwiczyć mu szermierkę oraz strzelanie z łuku. Nie był w tym zbyt dobry, ale nabrał kondycji i był wysportowanym dzieciakiem. Gdy w końcu trafił do Hogwartu to wyróżniał się wśród innych porządkiem swojego ubioru oraz dużą dbałością o wygląd. Ubierał się najczęściej w szaty z naszywkami domu. Ewentualnie białe koszule z luźno zarzuconym krawatem Gryffindoru. W późniejszych latach jego nauki prawie zawsze był widywany w szkarłatno-złotej tiarze Gryffindoru luźno zarzuconej na głowę.  Z upływem czasu Fred dorastał, ale nie zmieniał się tak drastycznie jak niektóre osoby. Nadal te same brązowe włosy, które nie zmieniły się ani troszeczkę z upływem lat, ciemnobrązowe oczy, które czasami wydawały się czarne. Lekko zadarty nos, gęste, czarne brwi. Trzeba przyznać, że rósł na przystojnego chłopaka. Z upływem lat w szkole nie mogło się obyć bez blizn. Przez 7 lat grał w drużynie Quidditcha, więc upadków na treningach i meczach w tym czasie zliczyć nie można. Nad jego brwią została krótka, jasna blizna po przecięciu łuku brwiowego. Został uderzony krzesłem przez opętaną koleżankę. Jednak najbardziej okazałą bliznę zawdzięcza sławnej "Istocie" panoszącej się po zamku. Rozpętała ona burzę, Fred wyszedł na dziedziniec, aby szybko sprowadzić uczniów pod dach - do zamku. Chyba był nadgorliwy w pełnieniu obowiązków prefekta... W każdym razie gdy zaciągał dzieciaki pod dach został trafiony magicznym piorunem tejże Istoty. Leżał wtedy dobrych kilkanaście dni w skrzydle szpitalnym, a po zdarzeniu została mu prosta, jasna blizna ciągnąca się od szyi, przez klatkę piersiową aż pod biodro. Na jego przedramieniu po dokładnym przyjrzeniu można zauważyć prostą bliznę po nożu. Nie, nie ciął się. Po prostu przyjaciel potrzebował krwi...  Po skończeniu Hogwartu zbytnio się nie zmienił. Wyrósł na wysokiego, przystojnego mężczyznę mierzącego 182 cm wzrostu. Nadal elegancki ubiór, drogie szaty, garnitury, koszule. Rzadko kiedy pozwalał sobie na zwykły t-shirt i jeansy.

TERAZ
: W ostatnim czasie wszystkie blizny z jego twarzy i ciała zniknęły. Jednak na jego twarzy zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki wejścia w poważniejszy wiek, trochę zmęczony życiem, podkrążone oczy, bledszy. Mimo wszystko jego postać na pewno wciąż wzbudza respekt u innych. Póki co siła i animusz zostały.



CHARAKTER:
KIEDYŚ: Już jako niemowlę był bardzo spokojnym dzieckiem. Rzadko kiedy płakał. Rodzice nawet martwili się czy nie jest chory, jednak on po prostu taki już był. Zawsze był posłuszny rodzicom, mimo że często ich decyzje mu się nie podobały. Uważał, że rodzice uwzięli się na niego dając mu nawał zajęć i nauki jeszcze przed Hogwartem. Chciał im pokazać, że da sobie z tym radę. Dawał z siebie wszystko na takich lekcjach, choć uważał to za niepotrzebne. Mylił się bardzo. Umiejętności które posiadł jeszcze przed Hogwartem bardzo przydały mu się w przyszłości. Zawsze trzymał język za zębami, czasami za często ponieważ potrafił milczeć godzinami. Bardzo ambitny, lekko zarozumiały, ale gdzieś głęboko zwykły, dobry chłopak. Taki właśnie jechał pociągiem Hogwart Express. Rodzice myśleli, że trafi do Ravenclawu po takich postępach w nauce. W grę wchodził również Slytherin, w końcu jego ojciec był w tym domu, a charakter Freda pasował do tego domu. Jednak oboje się mylili - chłopiec trafił do Gryffindoru co na początku uznawał za swoją osobistą porażkę. Jednak Fred lubił stawiać sobie wygórowane cele. Obiecał sobie, że wyprowadzi ten dom z dna, a indywidualnie będzie najlepszym uczniem, zawodnikiem Quidditcha, prefektem i wszystkim w jednym. Nie lubił wyróżniać się z tłumu. Wolał spacerować w samotności korytarzami bądź pustymi fragmentami błoni. Oceny miał bardzo dobre, jeśli nie powiedzieć wybitne. Nawet nie przejmował się egzaminami i nawałem prac domowych. Jednak, aby mógł spełnić swoje ambicje musiał być bardziej otwarty, pokazywać się ludziom. Nie lubił tego, ale był lekko narcystyczny więc większa ilość pochwał i podziwu ze wszystkich stron mu się spodobała. Wyszedł z cienia, był kapitanem drużyny Quidditcha. Zaprzyjaźnił się z wąskim gronem osób. Przy nich potrafił się rozluźnić. Stawał się wtedy pomocnym, dowcipnym i wrażliwym chłopakiem. Jednak dla innych nadal pozostawał arogancki i skryty. Nie był impulsywny, rzadko kiedy używał siły i wdawał się w bójki. Chociaż odwagi odmówić mu nie można. Potrafił ratować całą wieżę Gryffindoru przed atakiem Śmierciożerców, poświęcać swoje zdrowie, żeby wyciągnąć młodsze dzieciaki z pobliża Istoty oraz przewędrować cały zamek, żeby doprowadzić pierwszaka do skrzydła. Zawsze tłumił uczucia. Nawet gdy zakochał się w dziewczynie to wstydził się do tego przyznać i wolał udawać przyjacielskie stosunki. W końcu jednak się przełamał, na jego szczęście. Jako prefekt potrafił być surowy w ganianiu dzieciaków do dormitoriów. Pilnował najbardziej swoich gryfonów, aby wygrać Puchar Domów. Organizował spotkania, pomagał młodszym podopiecznym, chociażby w nauce prostych zaklęć. Kłamstwa nie sprawiały mu problemów, dla nauczycieli bądź fałszywych kolegów potrafił wymyśleć wiarygodne kłamstewko na poczekaniu. Zawsze był rozsądnym człowiekiem. Wobec osób młodszych, bądź po prostu słabszych mógł sobie pozwolić na nutkę drwiny. Jednak osoby od siebie starsze, silniejsze zawsze darzył bezwzględnym szacunkiem i zachowywał się kulturalnie. Nigdy nie wiadomo, kiedy pomoc kogoś takiego może się przydać. Kilka lat później, już jako nauczyciel drastycznie się nie zmienił. Chociaż musiał być jeszcze bardziej surowy, bo większość uczniów zwracała się do niego nadal po imieniu. W końcu posadę nauczyciela dostał od razu po skończeniu nauki. Jako dyrektor spotkał się już z falą krytyki, jednak zbytnio się nią nie przejął.  Mimo to pełniąc tą funkcję jego język bardziej się wyostrzył. Od jakiegoś czasu często potrafił dopiec uczniom, którzy irytowali go swoim zachowaniem.

TERAZ: Z kolejnymi latami wraz z doświadczeniem i umiejętnościami magicznymi zyskał pewność siebie. Jednak najważniejszą wartością pozostała dla niego rodzina. Yennefer i Flavio stawia na pierwszym miejscu, praca aurora była dla niego rzeczą drugorzędną. Wszystko się zmieniło gdy ataki przestępców zaczęły być wymierzane bardziej w rodzinę. Po wysadzeniu ich rodzinnego domu i myślach, że mógłby stracić najważniejsze dla siebie osoby pogubił się. Zatracił się w szukaniu zemsty, aż w końcu ją znalazł. Na pewno gorzko tego pożałował, po pierwsze ze względu na stan swojego sumienia, a po drugie stał się jednym z głównych celów swoich wrogów, w końcu wychodząc z cienia tych 'najgorszych' Margelów. Stwierdził, że nie może pozwolić sobie na stanie się takim jak ci, z którymi walczy. Obiecał sobie, że będzie starał się być takim człowiekiem jak kiedyś. Walczącym o dobro i pokój w swoim kraju, a to nie będzie łatwe.

HISTORIA:

Dzieciństwo



Hogwart    



Dorosłość
Powrót
Powrót x2
RODZINA:
Robert Johnson - ojciec, nie żyje (Postać RP)
Rachel Johnson - matka, żyje. (Postać RP)
Yennefer Johnson - żona (Asia)
Flavio Johnson - syn (Ignotius)
Martin Guarniere-Maxim - szwagier (GrubszyNizReka)
Abigail Margel - szwagrowa (Lulu)
Calvin Riven (później Johnson) - chrześniak, wydziedziczony po rzuceniu Hogwartu (guccis)
Oliver Johnson - brat (Postać RP)
Chichiro Johnson - bratanica, nie żyje (Chichiro)[/spoiler]

RELACJE:

Oceny z OWUTEMów
OPCM - W (teoria i praktyka)
ZiU - W
Transmutacja - W
Zielarstwo - W
Eliksiry - brak (SUMy - Z)
Historia Magii - N
Astronomia - W
Numerologia - W
Językoznawstwo - W
ONMS - PO
Starożytne Runy - brak
Wróżbiarstwo - brak
Smokologia - PO



Ciekawostki
W wieku 21 lat został dyrektorem Hogwartu.
W drugiej klasie był prefektem przez trzy dni. Prefektem na "pełny etat" został dopiero w ostatniej  klasie.
Pod koniec drugiej klasy wygrał Ligę Magicznego Bilarda
Wieczorami często siedział samotnie w dormitorium popijając piwo.
W ostatnim roku swojej nauki zdobył dla Gryffindoru ponad 800 punktów.
Poprowadził Gryffindor do pierwszego Pucharu Domów od 11 lat.
W wieku 19 lat zdążył być już Szefem Biura Aurorów i tymczasowym Ministrem Magii.
Jego żona jest dopiero jego drugą dziewczyną
Wygrał Turniej Pojedynków organizowany przez Ministerstwo pokonując Hubcyka Meaddla i Emila Gingerblade'a.
Z jego hogwarckiego rocznika niewiele zostało żywych i niezaginionych - w sumie to tylko Fred, Emil Gingerblade oraz poszukiwany brat Emila - Conchobar.
Jakiś czas temu uratował Hogsmeade przed Szatańską Pożogą wyczarowaną przez swojego pracownika
Zniszczył horkruksa, ale nie wie czyjego


Jest za Johnsonami.
tomek011
Czarodziej




Posty: 345
Tematy: 17
Gru 2014
416
Gryffindor
#2
@update historii, jak ktoś może to niech usunie te posty wszystkie stare bo zaspamiliśmy xD
merlin0
Weteran




Posty: 1,084
Tematy: 162
Gru 2014
2,523
Ravenclaw
#3
@przeniosłem
God
Azkaban




Posty: 531
Tematy: 83
Gru 2014
Slytherin

#4
[*] dobry auror

...a nie sory

Smile dobra karta!
Mapi
Antychryst Alchemista



Pracownik Hogwartu

Posty: 451
Tematy: 62
Sty 2016
712
Slytherin
#5
Gdybym był w relacjach, może dałbym repke ;-;
tomek011
Czarodziej




Posty: 345
Tematy: 17
Gru 2014
416
Gryffindor
#6
Dziękuję za miłe słówko hihi
@dopisek do charakteru i wyglądu, no i tych z komentów dopisałem do relacji żeby były piwka Wink
David678
Azkaban




Posty: 201
Tematy: 16
Paż 2016
Gryffindor

#7
No fajna kartka leci repka Big Grin
Ale pytanie czy są owumety czy owutemy?
Juminako
Azkaban




Posty: 298
Tematy: 10
Gru 2014
Gryffindor

#8
^
Pan od karty profesjonalnej powinien sie w koncu zabrac za nauke czytania
tomek011
Czarodziej




Posty: 345
Tematy: 17
Gru 2014
416
Gryffindor
#9
Dobra to jak mi już zbumpowaliście to dopisałem i poprawiłem parę relacji i tam do historii kilka zdań



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.