27.06.2019 11:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.06.2019 17:20 przez Fenos. Edytowano w sumie 3 razy.)
Imię i nazwisko: Nicolas Hartman
Miejsce urodzenia: Walia,dokładniej okolice miasta Cardiff w niewielkiej przychodni
Status krwi: 75%
Cechy charakteru: Jest pewnym siebie chłopakiem co czasami sprawia mu więcej problemów niż tak na prawdę na tym cokolwiek zyskuje.Wszyscy w rodzinie mówią że ma to po dziadku,chociaż on sam nie widzi najmniejszego podobieństwa.Dobrze pamięta jak kiedyś zlekceważył poradę ojca i wszedł na poddasze gdzie jakimś cudem zalęgł się chochlik kornwalijski przez co właśnie ojciec zakazał mu tam wchodzić aby nic mu się nie stało,chłopak jak to zwykle on ciekaw oraz głodny emocji wszedł na poddasze myśląc że jak on tego nie zrobi to nikomu się nie uda.Niestety właśnie wtedy niepierwszy raz poślizgnął się na swojej pewności siebie.Skończyło się na szczęście tylko małymi stratami wazonów i doniczek ojca.Jak mawiają wszyscy ciekawość to pierwszy stopień do piekła i właśnie gdyby stosował to powiedzenie już byłby kilkaset stopni w dół.Kiedy był z rodzicami na wakacjach przez przypadek,a raczej z własnej głupoty i ciekawości zagłębił się w jedną z jaskiń w Walii.Okazało się że była zamieszkana w jakieś dziwne stworzenia których nawet on sam nie znał i nic o nich nie wiedział.Po tym spotkaniu została mu blizna przechodząca od końca szyi do lewej łopatki,ale to tak na prawdę wszystko,ale można rzec że na ciekawości się wtedy trochę sparzył.Jedną z jego niewielu pozytywnych cech jest odwaga która tak na prawdę również przysporzyła mu kilka problemów-,,There is no bravery without madness".Najczęściej dość łatwo zdobywa znajomości pomimo tego że jest w zasadzie samotnikiem i lepiej czuje się z własnymi myślami w zamkniętym pokoju.Kiedy jednak się już z kim zaprzyjaźni jest troskliwy,pomocny,zawsze pomaga także wszystkim dookoła co w większości go charakteryzuje.Nie jest jednak ambitny i można rzec że nawet przejawia oznaki lekkiego lenistwa pomimo tego że próbuje zwalczyć te cechy jakoś mu do tej pory nie wychodziło.
Wygląd postaci: W miarę wysoki jak na swój wiek,dobrze zbudowany i względnie przystojny.Najczęściej pierwsze co widzi się to jego burza nieuczesanych jak zwykle włosów,których nie czesze najczęściej z powodu braku na to czasu.Poniżej znajdują się oczy o zielonej barwie oraz zwyczajny nos w którym nie ma nic nadzwyczajnego.Najczęściej ubiera się w zwyczajne umundurowanie szkoły z oznaczeniami domu,jednak jeśli jest gorąco przerzuca się na zwykłą białą koszulę oraz czarne spodnie.Na plecach ma bliznę przechodzącą od karku do lewej łopatki.
Historia postaci: Jako jedyny syn dwójki czarodziejów Mirandy oraz Alberta miał dość przyjemne dzieciństwo,najczęściej lubił pomagać ojcu na poddaszu gdzie ojciec pracował i eksperymentował.Jako że ojciec był alchemikiem zakorzenił w swojej pocieszę bardzo dobre nastawienie do zielarstwa oraz eliksirów.Matka zaś jako auror sprawiła że obrona przed czarną magią była jego konikiem jeszcze większym od tego co zakorzenił w nim ojciec.Przez większość czasu siedział w domu czytając książki albo po prostu pomagając rodzicom.Nie zyskał w ten sposób sporo przyjaciół,był typem samotnika.Pierwsze przejawy magii pojawiły się u niego kiedy podniósł w wieku siedmiu lat piłkę nad ziemie bez użycia rąk,czyli po prostu telepatycznie,co zrobił po tym jak jeden z jego kuzynów pokłócił się i poszarpał z chłopakiem.W czasie tego jak kuzyn przechwalał się na temat swoich zdolności Nick po prostu postanowił utrzeć mu nosa.Wtedy kuzyn pchnął go do tyłu,poddenerwowany Nick nawet nie zauważył że za nim unosi się piłka w którą wcześniej grał z kuzynem,nawet nie wiedział że jest wstanie zrobić coś takiego na szczęście jak oznajmił to rodzicom okazało się że to nic złego i to raczej normalne.Resztę czasu spędzał najczęściej w domu swojego dziadka z którym uwielbiał majsterkować w garażu,dogadywał się z nim pomimo tego że był on mugolem,ale nawet dobrze nastawionym do reszty rodziny.Kiedy otrzymał w końcu list z Hogwartu pełen nadziei i gotowy na rok szkolny musiał udać się na ulicę Pokątną w celu zakupu kilku potrzebnych rzeczy.Kiedy zakupił już wszystkie potrzebne mu rzeczy udał się na peron z którego już pociągiem wyruszył do szkoły,przed tym został serdecznie pożegnany przez rodziców oraz dziadków.W pociągu nie za bardzo starał się integrować z innymi,ale liczył na to że pozna kogoś już w Hogwarcie.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
*Ocenił przez chwilę całokształt chłopaka i nie widząc żadnych przeciwwskazań aby nie wyjawić tego po prostu odpowiedział z nutką przyjacielskiego tonu.*Nazywam się Nicolas,dla przyjaciół po prostu Nick.*Wyciągnął ręke w kierunku młodzieńca i z szerokim uśmiechem na ustach dodał.*Miło mi Ciebie poznać.
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Jasne że wiem,jestem rodowitym mieszkańcem okolic Warszawy.Jeśli chcesz mogę nawet wyznaczyć Ci trasę z jakiegoś charakterystycznego punktu.)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*Wyrwany lekko z rozmyśleń zwrócił swój wzrok w kierunku chłopaka.Ostrożnie wziął talerz sprawdzając jego zawartość i upewniając się że wszystko z zupą było okej.Zadowolony z oględzin uśmiechnął się i skinął lekko głową.*Bardzo dziękuję.Jaka dokładnie to zupa?
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Wpadłem na niego jakoś przez przypadek.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?
Tak
Miejsce urodzenia: Walia,dokładniej okolice miasta Cardiff w niewielkiej przychodni
Status krwi: 75%
Cechy charakteru: Jest pewnym siebie chłopakiem co czasami sprawia mu więcej problemów niż tak na prawdę na tym cokolwiek zyskuje.Wszyscy w rodzinie mówią że ma to po dziadku,chociaż on sam nie widzi najmniejszego podobieństwa.Dobrze pamięta jak kiedyś zlekceważył poradę ojca i wszedł na poddasze gdzie jakimś cudem zalęgł się chochlik kornwalijski przez co właśnie ojciec zakazał mu tam wchodzić aby nic mu się nie stało,chłopak jak to zwykle on ciekaw oraz głodny emocji wszedł na poddasze myśląc że jak on tego nie zrobi to nikomu się nie uda.Niestety właśnie wtedy niepierwszy raz poślizgnął się na swojej pewności siebie.Skończyło się na szczęście tylko małymi stratami wazonów i doniczek ojca.Jak mawiają wszyscy ciekawość to pierwszy stopień do piekła i właśnie gdyby stosował to powiedzenie już byłby kilkaset stopni w dół.Kiedy był z rodzicami na wakacjach przez przypadek,a raczej z własnej głupoty i ciekawości zagłębił się w jedną z jaskiń w Walii.Okazało się że była zamieszkana w jakieś dziwne stworzenia których nawet on sam nie znał i nic o nich nie wiedział.Po tym spotkaniu została mu blizna przechodząca od końca szyi do lewej łopatki,ale to tak na prawdę wszystko,ale można rzec że na ciekawości się wtedy trochę sparzył.Jedną z jego niewielu pozytywnych cech jest odwaga która tak na prawdę również przysporzyła mu kilka problemów-,,There is no bravery without madness".Najczęściej dość łatwo zdobywa znajomości pomimo tego że jest w zasadzie samotnikiem i lepiej czuje się z własnymi myślami w zamkniętym pokoju.Kiedy jednak się już z kim zaprzyjaźni jest troskliwy,pomocny,zawsze pomaga także wszystkim dookoła co w większości go charakteryzuje.Nie jest jednak ambitny i można rzec że nawet przejawia oznaki lekkiego lenistwa pomimo tego że próbuje zwalczyć te cechy jakoś mu do tej pory nie wychodziło.
Wygląd postaci: W miarę wysoki jak na swój wiek,dobrze zbudowany i względnie przystojny.Najczęściej pierwsze co widzi się to jego burza nieuczesanych jak zwykle włosów,których nie czesze najczęściej z powodu braku na to czasu.Poniżej znajdują się oczy o zielonej barwie oraz zwyczajny nos w którym nie ma nic nadzwyczajnego.Najczęściej ubiera się w zwyczajne umundurowanie szkoły z oznaczeniami domu,jednak jeśli jest gorąco przerzuca się na zwykłą białą koszulę oraz czarne spodnie.Na plecach ma bliznę przechodzącą od karku do lewej łopatki.
Historia postaci: Jako jedyny syn dwójki czarodziejów Mirandy oraz Alberta miał dość przyjemne dzieciństwo,najczęściej lubił pomagać ojcu na poddaszu gdzie ojciec pracował i eksperymentował.Jako że ojciec był alchemikiem zakorzenił w swojej pocieszę bardzo dobre nastawienie do zielarstwa oraz eliksirów.Matka zaś jako auror sprawiła że obrona przed czarną magią była jego konikiem jeszcze większym od tego co zakorzenił w nim ojciec.Przez większość czasu siedział w domu czytając książki albo po prostu pomagając rodzicom.Nie zyskał w ten sposób sporo przyjaciół,był typem samotnika.Pierwsze przejawy magii pojawiły się u niego kiedy podniósł w wieku siedmiu lat piłkę nad ziemie bez użycia rąk,czyli po prostu telepatycznie,co zrobił po tym jak jeden z jego kuzynów pokłócił się i poszarpał z chłopakiem.W czasie tego jak kuzyn przechwalał się na temat swoich zdolności Nick po prostu postanowił utrzeć mu nosa.Wtedy kuzyn pchnął go do tyłu,poddenerwowany Nick nawet nie zauważył że za nim unosi się piłka w którą wcześniej grał z kuzynem,nawet nie wiedział że jest wstanie zrobić coś takiego na szczęście jak oznajmił to rodzicom okazało się że to nic złego i to raczej normalne.Resztę czasu spędzał najczęściej w domu swojego dziadka z którym uwielbiał majsterkować w garażu,dogadywał się z nim pomimo tego że był on mugolem,ale nawet dobrze nastawionym do reszty rodziny.Kiedy otrzymał w końcu list z Hogwartu pełen nadziei i gotowy na rok szkolny musiał udać się na ulicę Pokątną w celu zakupu kilku potrzebnych rzeczy.Kiedy zakupił już wszystkie potrzebne mu rzeczy udał się na peron z którego już pociągiem wyruszył do szkoły,przed tym został serdecznie pożegnany przez rodziców oraz dziadków.W pociągu nie za bardzo starał się integrować z innymi,ale liczył na to że pozna kogoś już w Hogwarcie.
Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
*Ocenił przez chwilę całokształt chłopaka i nie widząc żadnych przeciwwskazań aby nie wyjawić tego po prostu odpowiedział z nutką przyjacielskiego tonu.*Nazywam się Nicolas,dla przyjaciół po prostu Nick.*Wyciągnął ręke w kierunku młodzieńca i z szerokim uśmiechem na ustach dodał.*Miło mi Ciebie poznać.
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Jasne że wiem,jestem rodowitym mieszkańcem okolic Warszawy.Jeśli chcesz mogę nawet wyznaczyć Ci trasę z jakiegoś charakterystycznego punktu.)
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*Wyrwany lekko z rozmyśleń zwrócił swój wzrok w kierunku chłopaka.Ostrożnie wziął talerz sprawdzając jego zawartość i upewniając się że wszystko z zupą było okej.Zadowolony z oględzin uśmiechnął się i skinął lekko głową.*Bardzo dziękuję.Jaka dokładnie to zupa?
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Wpadłem na niego jakoś przez przypadek.
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?
Tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
![[Obrazek: 58FGqR8.png]](https://i.imgur.com/58FGqR8.png)