26.06.2015 14:37
[IC]
Imię i nazwisko postaci: Roland Lavenhart
Miejsce urodzenia: Dwór rodu Lavenhart w Oslo - Norwegia
Status krwi: 100%
Historia postaci: Historia ta zaczyna się siódmego lipca jedenaście lat temu, kiedy to tego pięknego poranka przychodzi na świat mały chłopiec, którego matka nazwala "Roland", już od pierwszego wejrzenia można było dostrzec w nim moc, gdzieś kryjącą się w jego ciele. Dorastał w rodzinie czarodzieji więc przyjął większość ich tradycji i kultur z łatwością, rodzice naganiali go do nauki języka angielskiego, aby w przyszłości, kiedy to będzie szedł do Hogwartu móc się łatwo porozumiewać z nauczycielami i rówieśnikami tak więc uczył się choć nie dla siebie. Jego pierwszą pasją były książki, które ojciec co jakiś czas przywoził mu z magicznej księgarni, lubił się w nie wczytywać wieczorami przed snem. Na dworze było mnóstwo innych dzieci, które również były czarodziejami, wspólnie wymieniali się nowo poznanymi magicznymi sekretami, które wyczytali w ksiażkach lub poznali od swoich rodziców, czas mijał mu niesłychanie szybko. Zaskoczeniem dla niego nie było, kiedy wokół niego zaczęły dziać się różne rzeczy, potrafił poruszać przedmiotami siłą umysłu, unosić je i opuszczać, a także rzucać i przyciągać, wiedział już, więc ta moc nie przerażała go. Nie zdziwił się także kiedy w skrzynce pocztowej znalazł list zaadresowany do siebie, oglądajac go dostrzegł woskową pieczęć Hogwartu, rozdarł ją i starannie przeczytał treść listu, zabrał reszte listów i ruszył do rodziców aby przekazać im wiadomość. Kilka chwil później cała rodzina była już w trakcie pakowania rzeczy, następnego dnia wyruszyli samolotem do Anglii. Rolandowi spodobał się Londyn, jego zapach i budowle. Rodzinka szybko przemieściła się na ulice pokątną, gdzie zaczeli kupować niezbędne przybory szkolne. Pierwsze co Roland chciał kupić była jego pierwsza różdżka, skierował się do sklepu z różdżkami Olivandera i odważnie przekroczył próg, rozejrzał się szukając wzrokiem starca, podszedł do lady i nacisnął przycisk dzwonka, Olivander wyłonił się zza półek trzymając w dłoniach kilka pudełek z różdżkami, dostrzegł wzrokiem Rolanda i uśmiechnął się i powiedział: A więc jesteś tu pewne z powodu twojej pierwszej różdżki, cóż, ciesze się, że wybrałeś mój sklep. - Starzec wyciągnał ku Rolandowi swą dużą pomarszczoną dłoń, którą Roland chwycił i mocno potrząsnął, w tym momencie Starzec odwrócił się i zaczął przebierać w pudełkach, wyciągnął jedno i otworzył, wyciągnął dłoń z pudełkiem ku Rolandowi, ten od razu chwycił różdżkę, machnął nią a z jej końca wyłonił się jasny płomień, który wystrzelił i trafił w dzban stojący na oknie. Trzask rozszedł się po pomieszczeniu. Olivander uprzedził chłopca, zanim ten zdążył przeprosić za szkody mówiąc, ze nic sie nie stało i uśmiechnął się życzliwie do niego. Roland skinał głową i wyciągnął z kieszeni kilka galeonów, które rodzice dali mu na zakup różżki, podziękował i wyszedł. Gdy tylko przekroczył próg dostrzegł ojca, trzymającego w rękach małego czarnego kociaka z burymi centkami, podszedł do chłopca i podał mu kotka mówiąc, ze jest to teraz jego zwierzątko domowe i ma się nim zajmować. Oczywiście Rolandowi to nie przeszkadzało. Gdy kupili reszte rzeczy udali się do dworzec kolejowy Kings Cross, gdzie przeszli na peron 9 i 3/4. Gdy Roland wraz z resztą swoich rówieśników opuszczał dworzec siedząc w pociagu "Hogwart Express" przez okno dostrzegł swoją matke, płakała.
Wygląd postaci: Roland to zdrowo wyglądający 11-letni chłopczyk, wagą, budową ciała, jak i wzrostem nie prześciga swoich rówieśników. Ma długie czarne włosy z dziwnymi białymi pasmami, niebieskie oczy oraz ostry wyraz twarzy, który odziedziczył po ojcu, widać u niego delikatnie odstające uszy i zadarty do góry nos z malutkim pieprzykiem po prawej stronie. Zazwyczaj nosi sie w czarnych szatach choć na spotkanie z mugolami ubiera luźne jeansy i ciepłą dresową bluze z kapturem i długimi rękawami.
Cechy charakteru: Roland to pewny siebie jedenastolatek o wielkich ambicjach, naogół jest bardzo wyluzowany i nikomu nie wadzi, a przynajmniej stara sie nie wadzić. Nie jest zbytnio skory do pomocy z własnej bezinteresowności, pomoże gdy ma w tym jakiś interes. Swoją rodzine tak jak go wychowano stawia na pierwszym miejscu, trzyma sie blisko nich, nie zaprzyjaźnia sie z każdym kogo spotka, raczej selekcjonuje tych, którzy go interesują i to z nimi stara sie zaprzyjaźnić. Jest bardzo ciekawy świata i wręcz zafascynowany ludzką psychiką. Jest osobą skrytą i nie dzieli sie swoimi sekrecikami choć lubi gdy inni powierzają mu swoje. Jest całkiem sprytny jak na swój wiek i bardzo często wykorzystuje tą umiejętność. Nie lubi mugolaków choć w niektórych przypadkach ich toleruje.
[OOC]
Nick w grze: VadlordS
Jak zamierzasz odgrywać swoją postać?: Tak jak wypisałem w charakterze postaci, to kim zostanie albo czym będzie sie zajmować zależy od IC
Co to jest IC?: In Character - czyli wszystko to co dzieje sie w świecie gry włącznie z czynnościami naszej postaci i opisami otoczenia. IC piszemy w "**" lub za pomocą komendy /me np: "Ale ładna dzisiaj pogoda *Podrapał sie po jajkach*" albo "**Na niebie zaczynają formować się burzowe chmury, pierwsze krople deszczu zaczynają spadać ludziom na głowy**"
Co to jest OOC?: Czyli wszystko to co jest poza rozgrywką. Piszemy w nawiasach np: "(Ide sie odlać zw)"
Czy posiadasz doświadczenie w rozgrywce RP?: Tak, grałem tu długo
Odegraj rozbudowaną akcję IC w której pokażesz swój poziom Role Play i wiedzę na temat serii Harry Potter, akcja ma zawierać przynajmniej 12 linijek tekstu. Akcja musi rozgrywać się w Hogwarcie, w pociągu Hogwart Express lub na ulicy Pokątnej.
**Peron 9 i 3/4, Roland żegna się z rodzicami i wsiada do pociągu. W pociągu zajmuje miejsce w jednym z przedziałów dla pierwszaków**
*Spojrzał na ludzi w przedziale* Cześć, wy też pierwszy raz do Hogwartu?
*Dzieciaki spojrzały się po sobie i a następnie spojrzały na Rolanda* Taa, jestem Rey, Rey Mundo. *Wyciągnął rękę do Rolanda* A to są Lella i Jason. *Wskazał dłonią pierw dziewczynę, która siedziała obok mnie a potem chłopca siedzącego obok niego*
*Roland tylko się uśmiechnął* Miło poznać.
**W międzyczasie po pociągu zaczęła przechodzić pani z wózkiem z jedzeniem, Roland wyszedł na zewnątrz przedziału i zatrzymał wózek, zaczął przeglądać słodycze**
- Ma pani może żaby w czekoladzie? *Spojrzał na starszą panią*
- Oczywiście, mam tu wszystko. *Zaczęła grzebać w rzeczach na wózku i wyciągneła pudełko czekoladowej żaby i podała je Rolandowi*
- Wezme jeszcze pudełko Fasolek wszystkich smaków. *Roland uśmiechnął się do niej odbierając pudełko*
*Staruszka i to mu podała, a następnie wystawiła dłoń oczekując na zapłate*
*Roland wyciągnał z kieszeni kilka srebrnych monet i odłożył je delikatnie na dłoni staruszki, jeszcze jeden uśmieszek i wrócił do przedziału, usiadł na swoim miejscu i otworzył pudełko Fasolek wszystkich smaków, wziął jedną i od razu pochłonął, obejrzał się po dzieciakach w przedziale i westchnął, poczęstował każdą osobe kilkoma fasolkami, sam też zjadł jeszcze kilka, trafił na miodową, truskawkową, o smaku gorzkiej czekolady i malinową, schował pudełko do swojej torby podróżnej i wyjrzał przez okno*
**Za oknem widać rozpościerającą się doline, słońce schowało się za chmurami**
Czy przeczytałeś regulamin?: /\/\/\
Składając podanie akceptuje regulaminy obowiązujące na serwerze Hapel i konsekwencje wynikające z ich nieprzestrzegania.
Imię i nazwisko postaci: Roland Lavenhart
Miejsce urodzenia: Dwór rodu Lavenhart w Oslo - Norwegia
Status krwi: 100%
Historia postaci: Historia ta zaczyna się siódmego lipca jedenaście lat temu, kiedy to tego pięknego poranka przychodzi na świat mały chłopiec, którego matka nazwala "Roland", już od pierwszego wejrzenia można było dostrzec w nim moc, gdzieś kryjącą się w jego ciele. Dorastał w rodzinie czarodzieji więc przyjął większość ich tradycji i kultur z łatwością, rodzice naganiali go do nauki języka angielskiego, aby w przyszłości, kiedy to będzie szedł do Hogwartu móc się łatwo porozumiewać z nauczycielami i rówieśnikami tak więc uczył się choć nie dla siebie. Jego pierwszą pasją były książki, które ojciec co jakiś czas przywoził mu z magicznej księgarni, lubił się w nie wczytywać wieczorami przed snem. Na dworze było mnóstwo innych dzieci, które również były czarodziejami, wspólnie wymieniali się nowo poznanymi magicznymi sekretami, które wyczytali w ksiażkach lub poznali od swoich rodziców, czas mijał mu niesłychanie szybko. Zaskoczeniem dla niego nie było, kiedy wokół niego zaczęły dziać się różne rzeczy, potrafił poruszać przedmiotami siłą umysłu, unosić je i opuszczać, a także rzucać i przyciągać, wiedział już, więc ta moc nie przerażała go. Nie zdziwił się także kiedy w skrzynce pocztowej znalazł list zaadresowany do siebie, oglądajac go dostrzegł woskową pieczęć Hogwartu, rozdarł ją i starannie przeczytał treść listu, zabrał reszte listów i ruszył do rodziców aby przekazać im wiadomość. Kilka chwil później cała rodzina była już w trakcie pakowania rzeczy, następnego dnia wyruszyli samolotem do Anglii. Rolandowi spodobał się Londyn, jego zapach i budowle. Rodzinka szybko przemieściła się na ulice pokątną, gdzie zaczeli kupować niezbędne przybory szkolne. Pierwsze co Roland chciał kupić była jego pierwsza różdżka, skierował się do sklepu z różdżkami Olivandera i odważnie przekroczył próg, rozejrzał się szukając wzrokiem starca, podszedł do lady i nacisnął przycisk dzwonka, Olivander wyłonił się zza półek trzymając w dłoniach kilka pudełek z różdżkami, dostrzegł wzrokiem Rolanda i uśmiechnął się i powiedział: A więc jesteś tu pewne z powodu twojej pierwszej różdżki, cóż, ciesze się, że wybrałeś mój sklep. - Starzec wyciągnał ku Rolandowi swą dużą pomarszczoną dłoń, którą Roland chwycił i mocno potrząsnął, w tym momencie Starzec odwrócił się i zaczął przebierać w pudełkach, wyciągnął jedno i otworzył, wyciągnął dłoń z pudełkiem ku Rolandowi, ten od razu chwycił różdżkę, machnął nią a z jej końca wyłonił się jasny płomień, który wystrzelił i trafił w dzban stojący na oknie. Trzask rozszedł się po pomieszczeniu. Olivander uprzedził chłopca, zanim ten zdążył przeprosić za szkody mówiąc, ze nic sie nie stało i uśmiechnął się życzliwie do niego. Roland skinał głową i wyciągnął z kieszeni kilka galeonów, które rodzice dali mu na zakup różżki, podziękował i wyszedł. Gdy tylko przekroczył próg dostrzegł ojca, trzymającego w rękach małego czarnego kociaka z burymi centkami, podszedł do chłopca i podał mu kotka mówiąc, ze jest to teraz jego zwierzątko domowe i ma się nim zajmować. Oczywiście Rolandowi to nie przeszkadzało. Gdy kupili reszte rzeczy udali się do dworzec kolejowy Kings Cross, gdzie przeszli na peron 9 i 3/4. Gdy Roland wraz z resztą swoich rówieśników opuszczał dworzec siedząc w pociagu "Hogwart Express" przez okno dostrzegł swoją matke, płakała.
Wygląd postaci: Roland to zdrowo wyglądający 11-letni chłopczyk, wagą, budową ciała, jak i wzrostem nie prześciga swoich rówieśników. Ma długie czarne włosy z dziwnymi białymi pasmami, niebieskie oczy oraz ostry wyraz twarzy, który odziedziczył po ojcu, widać u niego delikatnie odstające uszy i zadarty do góry nos z malutkim pieprzykiem po prawej stronie. Zazwyczaj nosi sie w czarnych szatach choć na spotkanie z mugolami ubiera luźne jeansy i ciepłą dresową bluze z kapturem i długimi rękawami.
Cechy charakteru: Roland to pewny siebie jedenastolatek o wielkich ambicjach, naogół jest bardzo wyluzowany i nikomu nie wadzi, a przynajmniej stara sie nie wadzić. Nie jest zbytnio skory do pomocy z własnej bezinteresowności, pomoże gdy ma w tym jakiś interes. Swoją rodzine tak jak go wychowano stawia na pierwszym miejscu, trzyma sie blisko nich, nie zaprzyjaźnia sie z każdym kogo spotka, raczej selekcjonuje tych, którzy go interesują i to z nimi stara sie zaprzyjaźnić. Jest bardzo ciekawy świata i wręcz zafascynowany ludzką psychiką. Jest osobą skrytą i nie dzieli sie swoimi sekrecikami choć lubi gdy inni powierzają mu swoje. Jest całkiem sprytny jak na swój wiek i bardzo często wykorzystuje tą umiejętność. Nie lubi mugolaków choć w niektórych przypadkach ich toleruje.
[OOC]
Nick w grze: VadlordS
Jak zamierzasz odgrywać swoją postać?: Tak jak wypisałem w charakterze postaci, to kim zostanie albo czym będzie sie zajmować zależy od IC
Co to jest IC?: In Character - czyli wszystko to co dzieje sie w świecie gry włącznie z czynnościami naszej postaci i opisami otoczenia. IC piszemy w "**" lub za pomocą komendy /me np: "Ale ładna dzisiaj pogoda *Podrapał sie po jajkach*" albo "**Na niebie zaczynają formować się burzowe chmury, pierwsze krople deszczu zaczynają spadać ludziom na głowy**"
Co to jest OOC?: Czyli wszystko to co jest poza rozgrywką. Piszemy w nawiasach np: "(Ide sie odlać zw)"
Czy posiadasz doświadczenie w rozgrywce RP?: Tak, grałem tu długo
Odegraj rozbudowaną akcję IC w której pokażesz swój poziom Role Play i wiedzę na temat serii Harry Potter, akcja ma zawierać przynajmniej 12 linijek tekstu. Akcja musi rozgrywać się w Hogwarcie, w pociągu Hogwart Express lub na ulicy Pokątnej.
**Peron 9 i 3/4, Roland żegna się z rodzicami i wsiada do pociągu. W pociągu zajmuje miejsce w jednym z przedziałów dla pierwszaków**
*Spojrzał na ludzi w przedziale* Cześć, wy też pierwszy raz do Hogwartu?
*Dzieciaki spojrzały się po sobie i a następnie spojrzały na Rolanda* Taa, jestem Rey, Rey Mundo. *Wyciągnął rękę do Rolanda* A to są Lella i Jason. *Wskazał dłonią pierw dziewczynę, która siedziała obok mnie a potem chłopca siedzącego obok niego*
*Roland tylko się uśmiechnął* Miło poznać.
**W międzyczasie po pociągu zaczęła przechodzić pani z wózkiem z jedzeniem, Roland wyszedł na zewnątrz przedziału i zatrzymał wózek, zaczął przeglądać słodycze**
- Ma pani może żaby w czekoladzie? *Spojrzał na starszą panią*
- Oczywiście, mam tu wszystko. *Zaczęła grzebać w rzeczach na wózku i wyciągneła pudełko czekoladowej żaby i podała je Rolandowi*
- Wezme jeszcze pudełko Fasolek wszystkich smaków. *Roland uśmiechnął się do niej odbierając pudełko*
*Staruszka i to mu podała, a następnie wystawiła dłoń oczekując na zapłate*
*Roland wyciągnał z kieszeni kilka srebrnych monet i odłożył je delikatnie na dłoni staruszki, jeszcze jeden uśmieszek i wrócił do przedziału, usiadł na swoim miejscu i otworzył pudełko Fasolek wszystkich smaków, wziął jedną i od razu pochłonął, obejrzał się po dzieciakach w przedziale i westchnął, poczęstował każdą osobe kilkoma fasolkami, sam też zjadł jeszcze kilka, trafił na miodową, truskawkową, o smaku gorzkiej czekolady i malinową, schował pudełko do swojej torby podróżnej i wyjrzał przez okno*
**Za oknem widać rozpościerającą się doline, słońce schowało się za chmurami**
Czy przeczytałeś regulamin?: /\/\/\
Składając podanie akceptuje regulaminy obowiązujące na serwerze Hapel i konsekwencje wynikające z ich nieprzestrzegania.
