C4mp3r
Czarodziej
Posty: 815
Tematy: 53
Gru 2014
899
Hufflepuff
24.07.2015 23:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.07.2015 15:34 przez C4mp3r.)
[IC]
Imie i nazwisko: Mario White
Wiek: 22 (Chyba jakoś tak +/-)
Miejsce urodzenia: Anglia, Londyn.
Historia postaci:
Mario urodził się w jednym z domku na obrzeżach Londynu, jego rodzicie byli bardzo szczęśliwy ze urodził im się syn. Pierwsze lata Mario mijały mu zwyczajnie od początku rodzice uświadamiali go, że jest inny niż inne dzieci i posiada wyjątkowe zdolności. Trzy lata później u Mario przejawiły się pierwsze zdolności magiczne, był z tego powodu bardzo szczęśliwy a jego rodzice byli z niego dumni. W wieku 6 lat rodzice zabrali go na spotkanie rodzinne które odbyło się w rodowym domu White'ów w Irlandii. Mario był pod wrażeniem tak wielkiego budynku, podczas tego spotkania poznał większość swojej rodziny. Jednym z ulubionych czynności Mario było wysłuchiwanie o Hogwarcie, bardzo chciał się tam dostać i uczyć się wielu ciekawych rzeczy, całymi dniami wysłuchiwał od swojej matki przeróżne opowieści o szkole. Pewnego zimowego dnia rodzice powiedzieli Mario, że jego dziadek ( Ojciec Jamesa ) nie żyje i że zapisał spadek w którym pisze że Mario po śmierci ma dostać w swoje posiadanie jego niewielki srebrny zegarek kieszonkowy. Chłopiec był przez jakiś czas smutny dlatego że jego dziadek nie żyje ale po jakimś czasie i po paru rozmowach z rodzicami mu przeszło. Aż pewnego letniego dnia w jego urodziny do okna podleciała śnieżno biała sowa z listem w dziobie, Mario niepewnie podszedł do okna i odebrał list sowie. Okazało się że jest to List informujący o tym że Mario został przyjęty do Szkoły Magii i Czarodziejstwa, był z tego powodu bardzo uradowany. Na drugi dzień razem z całą rodziną udał się na Ulicę Pokątną gdzie kupił wszystkie niezbędne przybory szkolne oraz swoja pierwszą różdżkę. Po udanych zakupach razem z rodzicami udał się na Kings Cross i na peron 9 i 3/4. Wsiadł do pociągu razem z walizkami i wychylił się przez okno machając na pożegnanie swoim rodzicom. Mario w pociągu poznał paru znajomych z którymi się szybko zapoznał. Po dojechaniu na peron w Hogsmeade, Mario razem z całą grupą udał się do szkoły, gdzie rozpoczęła się ceremonia przydziału, chłopak na początku trochę się denerwował ale gdy tiara przydzieliła go do Gryffindoru odetchnął z radością. Mario cieszył się że został przydzielony do domu w którym był jego Ojciec.
Pierwsze dni w nowej szkole nie były najlepsze dla Mario, dlatego że nie umiał się za bardzo odnaleźć, nie wiedział gdzie są sale lekcyjne. Po jakimś czasie zaczął już powoli ogarniać co gdzie jest, czego nie wolno a co wolno. Mario najbardziej lubił chodzić na zajęcia Astronomii, Ziu, OPCM i językoznawstwa, dobrze czuł się w tych przedmiotach, ponieważ były one bardzo ciekawe i interesujące. Rok szkolny powoli mijał, Mario poznał wiele nowych kolegów oraz parę osób które nie darzył zbyt dużą sympatią . Chłopiec zdobywał coraz więcej punktów dla swojego domu i starał się być aktywny na lekcjach. Na dwa tygodnie przed przerwą świąteczną napisał list do swoich rodziców, jednak co go bardzo zdziwiło nie dostał odpowiedzi, zaczął się trochę martwić całą tą sytuacją. Pewnego zimowego dnia gdy Mario spacerował niedaleko bramy wejściowej zobaczył gdzieś już mu dziwnie znajomą twarz, podszedł bliżej i rozpoznał że to jego wujek Albert. Wuj powiedział mu że wrócił właśnie z podróży i chciał go po prostu odwiedzić, Mario wiedział że Albert coś kręci ale nie chciał wnikać w szczegóły, wujek powiedział mu, żeby jutro też się tutaj zjawił o tej samej godzinie bo ma mu coś ważnego do przekazania. Mario był strasznie ciekawy o co może chodzi Albertowi, rozmyślał o tym całą noc, nie mógł się skupić na lekcji, aż po wszystkich skończonych zajęciach Mario udał się pod bramę. Albert już tam na niego czekał, nie był jednak szczęśliwy, miał bardzo poważną minę, wuj powiedział Mario że jego rodzice mieli wypadek i że nie żyją, a on zostaje na razie pod jego opieką. Mario się załamał, całymi dniami chodził smutny po szkole, do nikogo się nie odzywał aż do przerwy świątecznej. Zaraz po uroczystej kolacji Mario udał się pod bramę gdzie czekał na niego jego wujek i razem deportowali się do Hogsmeade, do jednego z domu Alberta. Mario na początku nie odzywał się do swojego wujka, nie ufał mu. Jednak po jakimś czasie zaczęli się coraz bardziej dogadywać i Mario polubił swojego wujka, i zaczął traktować go jak własnego ojca. Święta minęły mu dosyć szybko, pod choinkę Mario dostał miotłę może nie był to jakiś najnowszy model ale i tak mu się strasznie podobał. Na dwa dni przed powrotem do szkoły Albert powiedział Mario że został przyjęty na posadę nauczyciela Językoznawstwa, Mario ucieszył się ponieważ wiedział że w razie jakiegoś problemu będzie mógł się do niego zgłosić. Pewnego dnia Albert wezwał do siebie Mario, wujek zrobił mu prezent i kupił mu Nimbusa 2001. Mario był bardzo szczęśliwy, od razu pobiegł na boisko sprawdzić swoja nową miotłę. Parę następnych tygodni Mario minęły spokojnie, chodził na lekcje i pilnie się uczył. W między czasie prowadził także gazetkę szkolną ale w końcu doszedł do wniosku że nie ma na to wystarczającej ilości czasu. Jednak pewnego dnia dostał patronusa od swojego wuja, z którego dowidział się że ma jak najszybciej zjawić się w jego gabinecie. Mario jak najszybciej pobiegł do gabinetu gdzie zobaczył swojego wuja i swojego kuzyna Louisa, okazało się że jego rodzice zagineli i że Louis będzie z nami mieszkał, Mario nie miał nic do Louisa, nie znał go za bardzo ale już po jakimś czasie zaczęli się dogadywać. W szkole Mario poznał też wiele nowych kolegów i koleżanek ale najwięcej czasu spędzał z Isabellą Perran z którą często rozmawiał na przeróżne tematy, Mario bardzo dobrze dogadywał się z Isabellą. Ostatnie tygodnie szkoły minęły Mario dosyć szybko, razem z innym Gryffonami starali się zdobyć jak najwięcej punktów aby zdobyć Puchar co im się udało. Mario zaliczył wszystkie egzaminy i zdał do następnej klasy.
Wakacje Mario zapowiadały się na wspaniałe, Albert dobrze zarabiał, kupił jeszcze jeden dom w Hogsmeade i w Ottery. Pewnego dnia Albert powiedział Mario, że został przyjęty na posadę Szefa biura Aurorów. Mario przez jakiś czas spędzał wakacje w Hogsmeade najczęściej pod pubem ? Pod Trzema Miotłami . Pewnego wieczoru Mario wrócił do swojego domu i czekał na swojego wuja, jednak ten nie przychodził, po jakimś czasie ktoś szarpnął za klamkę a do domu weszła znajoma mu tylko z widzenia Faith Archer. Kobieta powiedziała że jest przyjaciółką Alberta i że zajmie się Mario przez jakiś czas dlatego że wujek wyjechał gdzieś. Faith wpadła na pomysł żeby zabrać Mario do swojego domu w Ottery, dom nie był za duży ale było wystarczająco miejsca. W domu poznał też młodszego od siebie Damona, chłopak był bardzo ciekawy jak się w Hogwarcie, wiec Mario całymi wieczorami opowiadał mu różne i dziwne ciekawe historie związane z szkołą. Pewnego dnia do Domu ktoś zapukał był to auror Jeffrey Craven i poprosił Faith o to czy mogła by się za opiekować Peterem jego adoptowanym synem przez jakiś czas. Mario nawet się ucieszył, znał wcześniej Petera wiec miał dużo tematów do rozmowy, parę razy razem chodzili na ognisko i piekli kiełbaski. Po jakimś czasie Mario razem z Faith wybrał się do Hogsmeade, okazało się że dom Alberta został zniszczony. Młody Mario nie wiedział dlaczego dom został zniszczony, jednak po jakimś czasie zobaczył listy gończe gdzie było zdjęcie Alberta. Okazało się że Albert wcale nie jest na wyjeździe tylko się ukrywa ponieważ jest oskarżony o bierny udział w organizacji przestępczej " Bohemian Grove ". Mario przez jakiś czas miał mieszane uczucia co do Alberta. Gdy Mario pewnego słonecznego dnia stał przed Pubem podeszła do niego zakapturzona postać i coś do niego wyszeptała Mario od razu zorientował się że to Albert, wujek powiedział mu że wszystko co piszą w proroku to kłamstwa. Mario po jakimś czasie zaczął coraz więcej czasu spędzać w Hogsmeade, najczęściej przebywał w towarzystwie Isabelli Perran, którą bardzo lubił. Razem całymi dniami włóczyli się po Hogsmeade, od czasu do czasu Mario zapraszał ja do kawiarni czy do Restauracji. Pewnego dnia Mario zebrał w sobie odwagę i zapytał Isabellę o chodzenie, ona ku jego zdziwieniu zgodziła się. Wakacje dobiegały końca, a pewnego upalnego dnia gdy Mario siedział w domu u Faith ktoś zapukał do drzwi, okazało się że to brat Alberta, Victor. Mężczyzna był zadziwiająco podobny do Alberta, Victor powiedział że zabiera Mario do swojego domu w Hogsmeade. Mario nie był zadowolony z decyzji Victora jednak nie dało się go przekonać, Mario powoli zszedł na dół po walizki i pożegnał się z Faith. Victor deportował się z nim do Hogsmeade, a na drugi dzień udał się z nim na pokątną po wszystkie potrzebne rzeczy do szkoły. Wieczorem Mario, Peter i Damon razem z walizkami udali się do Szkoły.
Kolejny rok szkolny zaczął się tak jak poprzednie, czyli od wieczystej uczty i ceremonii przydziału. Pierwsze dni w szkole były całkiem fajne, ponieważ Mario nie miał jeszcze dużo nauki a nauczyciele jak co roku zrobili lekcje organizacyjne. Mario wiec większość swojego czasu spędzał wraz z Isabellą Perran, razem chodzili na spacery po błoniach. Jednak pewnego wieczoru Mario pokłócił się z Isabellą o pewną błahostkę, widząc że dziewczyna nieźle się wkurzyła, postanowił poprosić swojego przyjaciela Petera który był prefektem aby ten udał się do Hogsmeade po bukiet róż i czekoladki. Peter oczywiście zgodził się i po pewnym czasie wrócił do szkoły z kwiatami i czekoladkami. Mario na drugi dzień, wieczorem dał Isabelli kwiatki i czekoladki a dziewczyna wybaczyła mu. Parę dni później na spotkaniu Gryffonów Mario został wybrany na Kapitana drużyny, był z tego faktu bardzo szczęśliwy. Mario zorganizował trening ale był trochę zawiedziony, ponieważ osoby które prosił aby przyszły nie pojawiły się na naborze do drużyny. Dalsze dni w szkole nie były zbyt fajne, ponieważ przyjaciel Mario, Jeffrey Gingerblade i Arthur Grand - Bloodyskull zostali wywaleni ze szkoły. Mario był smutny z tego powodu. Po paru dniach pilnej nauki i spędzania większości czasu z Isabellą Perran i innym znajomymi, Mario dostał list od swojego wuja, że dalsza rodzina Alberta zmarła i muszą pojechać na pogrzeb do Rosji. Albert zabrał szybko Mario z szkoły i wyruszyli w podróż pociągiem do Rosji. Podróż była długa i męcząca, jednak gdy już w końcu dojechali na miejsce Mario poczuł się od razu lepiej. Poznał parę nowych osób z swojej rodziny, chociaż ich nie za bardzo rozumiał, ponieważ mówili po Rosyjsku, jednak po paru dniach Mario znał ?podstawowe? słówka. Gdy już cały pogrzeb odbył się zgodnie z planem, Mario wraz z wujkiem Albertem wrócili z powrotem do Hogsmeade. Mario od razu udał się do szkoły. Dni Mario mijały spokojnie, wiedział on że zbliżają się egzaminy, dlatego większość swojego czasu przeznaczył na naukę. Pewnego Dnia, Isabella powiedziała że chce się z nim spotkać i "Poważnie Porozmawiać ", rozmowa nie trwała za długo, Isabella zerwała z Mario. Chłopak był smutny z tego powodu, jednak po paru dniach pogodził się z tym i mu przeszło. Parę dni potem Mario napisał wszystkie egzaminy i teraz czekał tylko na wakacje.
Wakacje zaczęły się spokojnie, Mario większość czasu spędzał pod Trzema Miotłami w Hogsmeda. Pogoda też dopisywała, był ciepło i słonecznie. Chłopak większość czasu spacerował po okolicy i latał na miotle. Jednak pewnego ciepłego wieczoru stało się coś, czego on nigdy by się nie spodziewał jego przyjaciel Jeffrey Gingerblade, został zamordowany. Mario był zaszokowany całym tym wydarzeniem. Przez parę dni chodził smutny jednak po jakimś czasie pogodził się z tym. Wakacje powoli mijały, jednak Mario zawsze miał coś do roboty, wziął udział w II Wielka Gala Boksu Czarodziei, jednak nie wygrał żadnego z pierwszych miejsc. Na drugi dzień razem z bratem i Ojcem przebrali się za żołnierzy i udali się na Bal przebierańców. Dni mijały, a początek roku szkolnego zbliżał się coraz bliżej, jednak Mario zupełnie o tym zapomniał. Parę dni potem ojciec kupił mu i Peterowi po psie. W dzień rozpoczęcia gdy wszyscy byli w szkole na uczcie, Mario siedział w barze dopiero gdy wrócił do domu Albert przypomniał mu o rozpoczęciu roku szkolnego. Mario szybko udał się do zamku.
Kolejny, a zarazem ostatni rok w szkole rozpoczął się całkiem spokojnie. Mario ponownie został wybrany na kapitana drużyny z czego był całkiem zadowolony ponieważ, miał już opracowane kolejne taktyki i układy treningów. Pierwsze dni mijał powoli, pierwsze lekcje jak zwykle były "lajtowe". Dni leciały, a wszystko było w porządku, aż do pewnego dni kiedy to powróciła istota, ktoś ją wypuścił jednak jest to tajemnicą kto to zrobił. Nowy dyrektor Fred Johnson ewakuował wszystkich uczniów do Hogsmeade a konkretniej do obozu który znajdował się niedaleko wioski. Mario był smutny z tego powodu, bo dopiero co zarezerwował boisko a tu takie coś.. Dni w obozie leciały wolno, prawe w ogóle nie było lekcji, były tam straszne nudy całymi dniami siedział w namiocie i słuchał dziwnych opowieści uczniów pierwszej klasy. Pewnego słonecznego dnia w obozie pojawił się jego ojciec Albert, który zabrał Mario do domu w Hogsmeade, chłopak bardzo się ucieszył z tego powodu ponieważ wolał spać w ciepłym łóżku w domu niż w namiocie. Po paru dniach vice-dyrektor Maxim ogłosił, że istoty nie ma już w szkole i, że można bezpiecznie wracać do szkoły. Dni leciały, a Mario chodził na lekcje uczył się i robił co jakiś czas treningi. Lecz pewnego dnia usłyszał do nauczyciela transmutacji Margela, że jego przyjaciel Silexana zostać wyrzucony ze szkoły. Mario bardzo się zdenerwował, ponieważ Silexan to jego przyjaciel i na dodatek szukajacy.. Bardzo go to wnerwiło, i w przypływie emocji powyzywał Margela przed jego gabinetem wraz z paroma kolegami. Wiadomo, jak to jest Margel wszystko usłyszał i cała trójka miała pogadankę z nowym Vice-dyrektorem. Dwa tygodnie później jego kuzyn Louis który został wcześniej wyrzucony ze szkoły, wrócił z powrotem jako uczeń co także go ucieszyło. Mario parę razy wybierał się do domu aby spotkać się ze swoimi bliskimi. W między czasie dowiedział się, że jego ojciec Albert ponownie wrócił na stanowisko Szefa Biura Aurorów. Parę tygodni później, przeczytał w proroku ze w centrum Hogsmeade odbyła się jakaś walka i, ze jest wielu rannych i prawie cała wioska została zniszczona. Mario był zmartwiony, ponieważ nie wiedział czy komuś z jego bliskich nie stała się jakaś krzywda, jednak na drugi dzień dowiedział się, że cała rodzina jest zdrowa a dom stoi cały. Później dowiedział się, że jego ciocia jest w ciąży z nauczycielem Vergilem Pricem i że za jakiś czas będzie ślub. Mario był z tego powodu całkiem szczęśliwy ponieważ Vergil był całkiem fajnym nauczycielem. Stella urodziła dwójkę bliźniaków Syriusza i jeszcze jakiegoś jednego którego imienia nigdy nie potrafił zapamiętać. Parę razy nawet chodził z dzidzią po szkole, jednak nie było to za wesołe bo bobasek ciągle płakał i się wydzierał, chyba że jakaś dziewczyna dała mu się złapać za nos. Później stało się coś jeszcze, okazało się że Minister Magii został zamordowany a władzę na tą chwile przejmuje jego ojciec.
Tak więc koniec roku szkolnego zbliżał się powoli, większość swojego wolnego czasu spędzał w Hogsmeade, parę razy był na kolacji z rodziną. Raz z wujkiem Victorem i Victorem tego od kursów teleportacji, wujek zamówił wtedy dla wszystkich jakiś strasznie drogi i całkiem mocny trunek który przypadł Mario'wi do gustu. Potem udał się na wybory, gdzie jako pełnoletni czarodziej zagłosował na jednego z kandydatów. Następnie udał się do szkoły wraz z ojcem i zaczął się uczyć do egzaminów. Gdy już napisał wszystkie egzaminy, poszedł wraz z Peterem i ojcem do domu.
Mario właśnie ukończył szkołę magii i czarodziejstwa, był on z tego powodu bardzo dumny. Podczas wakacji Mario, wraz z bratem, siostrą, ojcem i matką udali się na wakacje do Willi która znajdowała się na środku pewnej wysepki. Było tam bardzo fajnie, robił salta do wody wraz z Bratem i skakali do wody z miotły. Gdy wakacje się skończyły, Mario postanowił znaleźć sobie jakąś prace, na początek zaczął pracować jak Pielęgniarz w mungu – praca była całkiem fajna jednak gdy się dowiedział ile czeka go nauki od razu zrezygnował, po prostu nie chciał się już uczyć. Parę dni później przeczytał w gazecie ogłoszenie że, Straż Ministerstwa Magii potrzebuje ludzi, poszedł i się zatrudnił. Praca jak praca, chodził i pilnował. Jednak wypłata była trochę za słaba, jak dla Mario. Postanowił porozmawiać z Albertem który jest szefem Departamentu Skarbu czy by go nie przyjął na okres próby, ojciec oczywiście się zgodził i Mario dostał tą pracę. Pewnego wieczoru, gdy była pełnia Jego ojca i Olafa Sekretarza Ministra zaatakował Wilkołaki, gdy Mario to zobaczył od razu rzucił się im na pomoc, jednak nie wyszedł z tego za dobrze. Następne parę dni spędził w Munug. Gdy już Mario powoli wracał do zdrowia, pewnego dnia spotkał swoją dawną miłość Isabelle, postanowił się z nią umówić a ta się zgodziła zaczął z nią spędzać coraz więcej czasu aż w końcu ponownie zostali parą.
Dni, tygodnie mijały a Mario dalej pracował jako Strażnik Ministerstwa Magii, prawdopodobnie pracował by dalej na tym stanowisku gdyby nie morderstwo szefa Siriusa, którego został zabity przez jednego z członków organizacji Unseen. Zaraz po tych wydarzeniach straż została rozwiązana, Mario i reszta zostali wcieleni w Biuro Aurorów. Praca jako Auror nie było zbytnio bezpieczna, podczas akcji Mario został wiele razy raniony zaklęciami czy bełtami. I tak leciał mu czas pracując dalej jako Auror i Pracownik Ministerstwa Magii. Pewnego dnia zobaczył ogłoszenie i postanowił się zgłosić na nauczyciela.
Wygląd postaci: Mario jest całkiem wysokim mężczyzną, ma on około 1.90 cm. Jest on średniej postury, lekko umięśniony. Oczy Mario są koloru błękitno niebieskie, charakterystyczne dla większości członków rodu White. Posiada on ciemnobrązowe, zazwyczaj lekko rozczochrane włosy. Nos jego jest średni i lekko zadarty, uszy leciutko odstające a jego usta są blade. Na jego twarzy zazwyczaj widać lekki trzy dniowy zarost. Gdy przyjrzymy się jego twarzy zobaczymy na policzkach, szyi i w okolicach lewego oka blizny po spotkaniu z wilkołakiem. Zazwyczaj można go zobaczyć ubranego szarą lub ciemną marynarkę, a na głowie często nosi swój czarny kapelusz. Jego prawa ręka jest cała w bliznach po różnych przygodach. W kieszeniach zazwyczaj nosi najprzydatniejsze rzeczy, różdżkę oraz parę fiolek eliksirów, no bo nigdy nic nie wiadomo.
Cechy charakteru: Mario jest jedną z tych osób której można ufać potrafi dochować każdej tajemnicy. Mężczyzna zazwyczaj cechuje się ciekawością i odwagą.Mario jest jedną z tych osób które nie zawsze najpierw myślą a dopiero potem coś robią. Od jakiegoś czasu stał się trochę bardziej „obojętny” na (nie zawsze) obce mu osoby. Jeśli chodzi o stosunek z innymi ludźmi, stara się być uprzejmy i miły, jednak jak to się mówi "Szanuj będziesz szanowany". Jest osobą pamiętliwą. Zazwyczaj stara się myśleć pozytywnie. Jeśli jakiś problem go przerasta stara się o nim zapomnieć, lub prosi kogoś zaufanego o pomoc, a takich osób za wiele nie ma. Mimo tego, że często dąży do celu to wie kiedy ma odpuścić. Póki co ma lekki mętlik w głowie przez ostatnio podjęte trudne wybory jak i męczącą prace na stanowisku Aurora.
Wykształcenie: Ukończona szkoła magii i czarodziejstwa Hogwart i zaliczone parę kursów Aurorskich.
Posada na jaką aplikujesz: Nauczyciel latania.
Dlaczego to właśnie ty powinieneś otrzymać tą posadę?: Chciałbym zostać nauczycielem z kilku prostych przyczyn, lubię Hogwart i znam zamek jak własną kieszeń. Jeśli chodzi o latanie.. to jest to moją pasją, już od najmłodszych lat tym się interesowałem do dziś pamiętam jak dostałem swoją pierwszą miotłę Kometę.
Latać umiem bardzo dobrze, a jeśli chodzi o nauczanie młodszych to nie mam z tym problemów, ponieważ byłem w zastępstwie za Victora Gingerblade. Umiem się dogadać z resztą personelu Hogwartu jak i uczniami.
Chciałbym, aby posada nauczyciela Latania nie ograniczała się tylko do samych lekcji praktycznych i teoretycznych (których według mnie jest i tak już za dużo).
Spróbowałbym przywrócić ligę Quiddicha i zrobić dodatkowe lekcje latania, żeby uczniowie spędzali więcej czasu na świeżym powietrzu. Mam jeszcze parę pomysłów, ale póki co nie jestem do nich pewien .
[OOC]
Nick w grze: C4mp3r
Czy jest to multikonto?: Nie.
Czy masz już jakieś doświadczenie w nauczaniu, jeśli tak to jakie: Byłem nauczycielem w zastępstwie za Famira i przeprowadziłem parę lekcji więc jakieś doświadczenie mam.
Jak oceniasz swój poziom RP? Swoje RP oceniam na poziomie dobrym, umiem odegrać akcje które każdy zrozumie i nikt nie ma z nimi problemów. Jak jest z kim poodrywać to zawsze pogram z tym nie mam problemu. Na serwerze spędziłem trochę czasu, więc wiem mniej więcej o co w tym wszystkim chodzi.
Nazwa Skype: Dyrekcja ma
mumia1230
Dyrektor
Posty: 351
Tematy: 48
Gru 2014
836
Podanie w znacznej większości do poprawy.
"Jest jedną z tych osób które najpierw robią, a potem myślą. Należy do osób niezdecydowany, nigdy nie wie czy to co robi jest odpowiednie." - To jaki w końcu jest?
"Dlaczego? Dlatego, że powinienem znaleźć czas na granie i prowadzenie lekcji. Na serwerze jestem prawie codziennie, więc powinienem aktywnie grać. Jakieś doświadczenie w nauczaniu tam mam, więc jakimś "świeżakiem" nie jestem. Hogwart cierpi na brak nauczyciela latania, a jest to jeden z ważniejszych przedmiotów - Wiadomo, każdy chce polatać na miotle i zdobyć "umke". Moja postać zna się na rzeczy, w końcu była kapitanem drużny Quidditcha przez dwa roki szkolne. Przydało by się zrobić w końcu zawody Quidditcha, jednak za wiele nie obiecuje bo to zależy głównie od strony technicznej serwera. Wydaje mi się, że dałbym radę nauczać tego przedmioty w jakiś fajny i ciekawy sposób. Mimo tego, że mam już dwie prace, to jeśli będzie trzeba to zrezygnuje z którejś " - To jest pytanie IC.
C4mp3r
Czarodziej
Posty: 815
Tematy: 53
Gru 2014
899
Hufflepuff
mumia1230
Dyrektor
Posty: 351
Tematy: 48
Gru 2014
836
25.07.2015 15:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.07.2015 16:02 przez mumia1230.)
Dobrze, przygotuj się do testu i zgłoś się na skype.
8/10
|