Witaj!

Podanie na Ucznia - Growlinas
Growlinas
Czarodziej




Posty: 8
Tematy: 2
Paż 2015
2
Hufflepuff
#1
Imię i nazwisko: Francis Montierre. W skrócie Frank, jedynie rodzice wołają na niego Francis. Strasznie nie lubi, kiedy ktoś zwraca się do niego pełnym imieniem.
Miejsce urodzenia: Urodzony w Wielkiej Brytanii. Dokładniej w Bristol.
Status krwi: 50% czystej krwi. Jego matka jest 100% czysto krwistą czarodziejką, natomiast ojciec mugolem. 
Cechy charakteru: Stara się być dobrym cżłowiekiem, choć nie zawsze mu to wychodzi. Mimo, że popełnia wiele błędów, to w głębi duszy jest dobrą osobą. Zawsze stawia dobro innych nade swoje, co często prowadzi do przykrych dla niego sytuacji. Jest stanowczy i zdecydowany, kiedy coś sobie postanowi trudno oderwać go od dążenia do celu. Jest lojalny i odpowiedzialny, można na niego liczyć. Jest dość niezdarny, rzadko coś udaje mu się za pierwszym razem, ale metodą prób i błędów zawsze udaje mu się osiągnąć cel. Frank jest bardzo inteligentny, choć jest też leniwy. M.in dlatego jego stopnie nie zawsze są adekwatne do jego możliwości.
Historia postaci: Bristol, 12 Luty 2034 r. Właśnie tego, deszczowego dnia Frank postanowił zobaczyć świat własnymi oczyma. Zaskoczeni państwo Montierre w zaskoczeniu i lekkim przerażeniu od razu udali się do szpitala. Przecież termin porodu był dopiero w następnym tygodniu! Charles, przyszły tata spędził te kilka bolesnych dla Marii godzin przed szpitalem. Nie był na tyle odważny, by trwać przy żonie. Mimo przedwczesnego terminu, wszystko poszło jak na leży. Poród odbył się bez żądnych komplikacji a młodzi rodzice już następnego dnia mogli zabrać małego Francisa do domu. A mianowicie do starego, małego mieszkania. Bądźmy szczerzy, państwo Montierre od pewnego czasu miało kłopoty finansowe. Maria, czarodziejka czystej krwi z bogatej, szanowanej rodziny magicznej. No i Charles. Mugol. Biedny Mugol. Rodzina Marii nie wyraziła aprobaty, żeby ta wyszła za kogoś takiego jak pan Montierre. Być może dlatego przestali się nią w ogóle interesować? No cóż, powiadają, że to miłość jest najważniejsza. I tak bło włąśnie w tym przypadku. Francis dorastał może i nie w dostatku, ale na pewno w miłości. Jego pierwsze lata życia były jak bajka. Być może i nie miał wielu zabawek, książek które tak bardzo kochał, ale za to miał dwójkę kochających go rodziców, prawda?  I tak mijały lata. Kiedy Frank był zaledwie 6 letnim chłopcem ukazały się jego zdolności magiczne. Była zima, dzień przed jego urodzinami. Frank, przyszedł tego dnia do przedszkola bardzo szczęśliwy. Zaprosił do siebie wszystkie koleżanki i kolegów. Powiedział im gdzie mieszka, powiedział o której zacznie sią zabawa, powiedział, że nie może się doczekać. Obiecał, że będzie super. Frank poprosił również mamę, żeby porozmawiała z rodzicami jego równieśników. Był to rozsądny dzieciak. Następnego dnia, rano Frank niemogący usiedzieć w miejscu postanowił wszystko przygotować na własną rękę. Ozdobił dom, wypakował poczęstunki, nakrył stół a nawet posprzątął w soim pokoju! A przecież nie znosił tego robić.. Dochodziła już 13, godzina umówionego spotkania. Państwo Montierre siedzieli w kuchni. Mały Frank nie mógł odlepić głowy od okna. Z zniecierpliwieniem wyczekiwał gości. I tak mijały minuty. Nikt się nie zjawiał. Kiedy minęła godzina Francisa zawołali rodzice. Zaproponowali, że może pojadę na lody albo pójdę do kina. Zapewniali go, że goście po prostu pomylili dni i na pewno przyjdą jutro. Mały Frank nie był zadowolony. Ze spuszczonym wzrokiem powiedział rodzicom, że chętnie uda się z nimi do kina. Jednak w tym momencie Frank usłyszał to, co usłyszeć pragnął w tej chwili najbardziej. Tak, usłyszał pukanie do dzwi. Zerwał się niczym huragan. W sekundę był przy dzwiach. Jednak nie tego się spodziewał. Kiedy otworzył dzwi nikogo tam nie było. Ktoś robił sobie żarty. Frank stał tak kilka sekund patrząc przez otwarte dzwi. Nagle zamknął je i się odwrócił. W jednej chwili poczuł wielki żal i rozczarowanie. Zacząl płakać najgłośniej jak potrafił. Wszystkie naczynia poustawiane na nakrytym stole zaczęły pękać niczym bańki mydlane. Chwilę potem do pokoju wbiegli jego rodzice, z początku zdezorientowani, zrozumieli, że Frank nie jest zwykłym chłopcem. W następnych latach życia, Frank dowiedział się wiele o swoim darze a także o szkole dla dzieci takich jak on. O Hogwarcie. Pokochał go. Nie mógł się doczekać aż będzie mógł zobaczyć szkołę na własne oczy. Wypytywał matkę dzień w dzień o to, jak ona wygląda i jakie ciekawe rzeczy można w niej znaleźć. Chyba nigdy przedtem nie wykazywał takiego zainteresowania niczym innym.  W dniu 11 urodzin chłopca, przyszedł do niego list. Z początku nie mógł uwierzyć, że to już ten dzień. Kilka dni przed roczpoczęciem roku szkolnego, wraz z rodzicami Frank pojechał do Londynu. Rodzice, którzy nie byli w najlepszej sytuacji finansowej starali zapewnić mu dobry start. Kupili wszystko czego potrzebował. Co prawda rzeczy te nie były najlepszej jakości, ale były jego własne. Najbardziej ejdnak Frank ucieszył się z jego noweo przyjaciela. Białej Sowy Fenixa. Po zakupach rodzice zaprowadzili go na peron. Maria wytłumaczyła synowi co należy zrobić. Francis z początku wahał się, w jego głowie powstał obraz, w którym ku uciesze gawiedzi rozbija się z bagażem o ścianę. Jednak otrząsnął się z nieprzyjemnych myśli, pożegnał się z rodzicami i przebiegł na drugą stronę. Francis, kiedy już otworzył oczy zobaczył swój pociąg. Reszta podróży minęła mu spokojnie. W przedziale siedział sam przez co czuł się trochę niepewnie. Kiedy pociąg zatrzymał się, młody Frank wiedział, że zostało mu już tylko przepłynięcie łódką do szkoły oraz uroczystość rozpoczęcia roku szkolnego i przydzielenie domu. I nagle nadszedł ten moment, młody Francis musiał wyjść przed wszystkich uczniów. Założył Tiarę przydziału, zacisnął zęby, a w głowie miał pustkę.
Po chwili zastanowienia Tiara wykrzyknęła ...!

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze:
Od koleżanki, która kiedyś grała na serwerze.
Czy przeczytałeś regulamin?
Tak.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Rainkooli
Czarodziej




Posty: 1,985
Tematy: 0
Gru 2014
222
#2
Nie prosi się o sprawdzenie podania.


Po rangę zgłoś się na serwerze pisząc /helpop Zaakceptowano (link do twojego zaakceptowanego podania)



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.