[Wiedźma]

-Po babci *delikatnie się uśmiechnęła na jej wspomnienie* Masz swoje ciuchy? Potrzebujesz czegoś?

[Obrazek: tumblr_msiazw4ZSr1sgjng4o1_500.gif]

[Anjali]

-Szczerze to nie mam.Nic se sobą nie wzięłam oprócz broni oczywiście*Odpowiedziała*

[Wiedźma]

-Dobra, podaj rozmiar

*uśmiechnęła się deczko i przejechała wzrokiem po dziewczynie*

[Anjali]

*Spojrzała na siebie*-Hymm lubie nosić luźne rzeczy.L,spodnie 28 i obwód w biodrach 85 pamiętasz? a bluzkę proszę daj na oko jeśli będzie za duża to nic*Uśmiechnęła się*-I w ogóle dzięki

[MajkelBoss]

- Tiaa.. Raczej powinienem do osobnego..

[Anjali]

-Oczywiście,że tak*Zmierzyła chłopaka*

[Wiedźma]

-Bez problemu. Kiedyś się odwdzięczysz. I przygarnij tego cichego na chwilę *machnęła na chłopaka i skierowała się do swojej sypialni*

[Kolorowo15]

[Obrazek: tumblr_m8ywd2U6HX1qim2ju.gif]
-Jak to na kogo? na przyjaciół a co cie to interesuje. Już chciała mu krew zawrzeć do czerwoności ale pomyślała że się jeszcze nie ujawni. Następnie wstała bez słowa idąc w inną stronę sali by stać się dla jego oczu niewidoczna.

[Silexan]

Josh Parkerr

*siedząc juz w barze przechylił kolejnego kielona, po tym wstał i się rozejrzał dookoła jakby szukając powodu by dać komuś w mordę. Jednak gdy to uczynił wszyscy ściszyli głos i wbili spojrzenia w stoliki.*
Dziecinada, wracam do swoich bo ci tutaj to pizdeczki
*chwycił za swoją skórzaną kurtke którą szybko założył i wyszedł z baru kierując się do swoich kumpli.*

[Wiedźma]

*po jakiejś chwili przyniosła dla dziewczyny sporą torbę*

-Powinnaś się zmieścić. Dałam też kilka dużych. 

*uśmiechnęła się a następnie skierowała wzrok na chłopaka* 

-Twój pokój jest tam *wskazała palcem na drzwi* A ja się usuwam. Idę coś załatwić. *nie czekając na ich odpowiedź pobiegła baardzo szybko w stronę schodów i kilka minut później była już na ulicach NY kierując się w stronę jednego ze sklepów*