-No dużo nie tak. Problemów mam dużo. Na przykład paznokieć mi się złamał, a co?
*zaśmiała się a w jej wypowiedzi ewidentnie czuć sarkazmem. Odwróciła się, wzruszyła ramionami i mruknęła do mężczyzny*
-Idziemy.
*minęła dziewczynę z uśmiechem po czym zaczekała na mężczyznę*