Imię i nazwisko: Alex Maxwell
Miejsce urodzenia: Wielka Brytania, Londyn
Status krwi: 50%
Cechy charakteru: Alex jest osobą kochającą wtykać nos w nieswoje sprawy, nie raz przysparza mu to problemy z których stara się natychmiastowo wycofać. W wolnych chwilach lubi poczytać komiksy, w mniejszym stopniu już książki poszerzające Jego wiedzę. Chłopak jest typem który źle czuję się w dużych grupach, bardziej woli towarzystwo maksymalnie 3 osób, typowe paczki, z którymi spędza czas w mniej lub bardziej produktywny sposób. Czasami porobią jakieś kawały, posiedzą nad zadaniem domowym i tego typu rzeczy. Do ludzi których nie zna stara się zachować pewien dystans, jeśli w pierwszym spotkaniu rozmowa nie przebiegnie zbyt miło, stara się tę osobę unikać, w przeciwnym razie powoli go co raz lepiej poznaje, z ciągłym zachowaniem dystansu. Chłopak kocha muzykę, potrafi grać na gitarze klasycznej, ze śpiewem idzie mu jednak nieco gorzej. Chętnie pokazuje swój talent przed osobami którym ufa przygrywając piosenki jakich uczył się na lekcjach gry czy starając się odwzorować usłyszane w szkole. Jest osobą skrytą, nie dzieli się chętnie informacjami jeśli chodzi o Jego problemy /Wyjątkiem są osoby którym ufa! Choć i Ci czasami muszą się nieźle postarać i domyślać.../. Często zdarza mu się kłamać z tego powodu starając się wymigiwać z odpowiedzi nad czym jednak pracuję. Nie przeszkadzają mu Mugole, nie uważa ich za kogoś gorszego, "Człowiek jak Człowiek", po prostu z brakiem możliwości używania magii. Ma jednak sporą niechęć do osób gardzących Mugolami, twierdzi, że są osobami podłymi i niechętnie na nich nawet patrzy. Mimo wszystko stara się nie mieszać w konflikty pomimo, iż ma własne zdanie na jakiś temat. Woli usiąść i poczekać, aż jakaś sprawa sama się rozwiąże. Alex lubi zwierzęta, ale nie tak aby od razu wszystkie przygarniać, bardziej na sposób, że gdy przyjdzie jakiś kot to go pogłaszcze, a nie pogoni.
Wygląd postaci: Czarne, poszarpane włosy, średni wzrost i niebieskie oczy, tak ów prezentuje się chłopak na pierwszy rzut oka. Posiada pieprzyk na szyi oraz odrobinkę skrzywiony nos. (Przyuważyć to można z bliska jedynie) W chwilach wolnych od nauki niejednokrotnie spotkać go można w garderobie zakrywającej większą część ciała - długie spodnie, długi rękaw. Chłopak posiada stosunkową jasną karnację, słońce średnio do Niego lgnie, dlatego ciężko mu się opalić.
Historia postaci: Alex zanim trafił do Szkoły Magii wiódł dobre, spokojne życie na obrzeżach Londynu, w domku jednorodzinnym z dwójką rodziców którzy nie zostali zabici przez Śmierciożerców czy inne zło. Nie było z nim wiele problemów. John, ojciec Alexa, a zarazem czarodziej w rodzinie jest dobrym, ułożonym człowiekiem. Zawsze chętnie zabierał chłopaka do parku, odbierał jak i zaprowadzał go do szkoły. Dbał przede wszystkim o rozwój syna jak i o rodzinę, te sprawy były dla mężczyzny najważniejsze. Hannah, matka Alexa jak i mugol w rodzinie jest osobą nieco bardziej wymagającą niż Jej mąż. Stara się, aby Jej dziecko wyrosło na kogoś z "wyższej półki" dlatego nie pozwala mu się przykładowo bawić, nim się nie pouczy. Zapisała go również na lekcje gdy na gitarze który doskonale wiedziała, iż młody chłopak bardzo lubi muzykę. Raczej jest tu jasna decyzja, że młody Maxwell lgnął bardziej do ojca choć mimo wszystko rozumiem zachowanie matki względem Niego. Podczas dość ciepłego wieczora Alex wraz z ojcem grali obok domu w baseball. Za którymś razem piłka odbita przez ojca powędrowała za ogrodzenie, do sąsiada. Młody podbiegł do drewnianego płotu dzielącego domostwa i nieco się zdenerwował gdy nie dał rady dosięgnąć piłki. Stanął wtedy wpatrzony w płot, wkurzony z powodu utraty piłki i w pewnym momencie gdy gniew się zebrała w chłopcu, deska przymocowana do belki odskoczyła od niej, trafiając w chłopca. Młody zaczął płakać gdyż uderzenie spowodowało krwawienie jak i przekrzywienie przegrody nosowej. (Stąd do teraz ma lekko przekrzywiony nos.) Ojciec natychmiastowo podbiegł do dziecka wołając przy do żony o przyniesienie apteczki. John doskonale wiedział co zwiastowało to wydarzenie, ale nie zwierzał się żonie. Mężczyzna udał się wraz z dzieckiem do szpitala samochodem, opowiadając przy tym lekko zszokowanemu Alexowi o aktualnym wydarzeniu, o istnieniu czarów, Szkoły Magicznej, ogólnie o świecie który nie raz słyszał jedynie bajki. Chłopakowi natychmiastowo zabłyszczały oczka po czym zaczął wypytywać ojca o wszystko co mógł tylko wymyślić na poczekaniu. Pół roku później przyszedł list który natychmiast trafił w ręce młodego Maxwella. Przeczytawszy papier, z pieczą Hogwartu, przypomniał sobie wszystko co opowiedział mu ojciec który już kolejnego dnia zaprowadził chłopca na Pokątną, gdzie pomógł chłopcu w doborze wszystkich przedmiotów jakie będą mu potrzebne w szkole. Gdy oboje wrócili do domu, gdzie czekała Hannah z obiadem opowiedzieli Jej o całym wydarzeniu który skutecznie ukrywali, ta w wielkim szoku jak i łzami w oczach rzuciła się do sony przytulając go jak i gratulując. Minęły tygodnie, a wyjazd do Hogwartu zbliżał się nie ubłagalnie. W "Wielkim Dniu" jedynie ojciec poszedł z Alexem do peron ponieważ matka jak to sama powiedziała "Nie zniosłaby widoku odjeżdżającego syna.". Gdy pociąg odjeżdżał machał w stronę ojca póki go jeszcze widział, a następnie zabrał się za czytanie komiksów jak i rozmową z osobami w przedziale.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Od MrNygusa podczas konkursu śpiewackiego
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? No pewnie tak
Miejsce urodzenia: Wielka Brytania, Londyn
Status krwi: 50%
Cechy charakteru: Alex jest osobą kochającą wtykać nos w nieswoje sprawy, nie raz przysparza mu to problemy z których stara się natychmiastowo wycofać. W wolnych chwilach lubi poczytać komiksy, w mniejszym stopniu już książki poszerzające Jego wiedzę. Chłopak jest typem który źle czuję się w dużych grupach, bardziej woli towarzystwo maksymalnie 3 osób, typowe paczki, z którymi spędza czas w mniej lub bardziej produktywny sposób. Czasami porobią jakieś kawały, posiedzą nad zadaniem domowym i tego typu rzeczy. Do ludzi których nie zna stara się zachować pewien dystans, jeśli w pierwszym spotkaniu rozmowa nie przebiegnie zbyt miło, stara się tę osobę unikać, w przeciwnym razie powoli go co raz lepiej poznaje, z ciągłym zachowaniem dystansu. Chłopak kocha muzykę, potrafi grać na gitarze klasycznej, ze śpiewem idzie mu jednak nieco gorzej. Chętnie pokazuje swój talent przed osobami którym ufa przygrywając piosenki jakich uczył się na lekcjach gry czy starając się odwzorować usłyszane w szkole. Jest osobą skrytą, nie dzieli się chętnie informacjami jeśli chodzi o Jego problemy /Wyjątkiem są osoby którym ufa! Choć i Ci czasami muszą się nieźle postarać i domyślać.../. Często zdarza mu się kłamać z tego powodu starając się wymigiwać z odpowiedzi nad czym jednak pracuję. Nie przeszkadzają mu Mugole, nie uważa ich za kogoś gorszego, "Człowiek jak Człowiek", po prostu z brakiem możliwości używania magii. Ma jednak sporą niechęć do osób gardzących Mugolami, twierdzi, że są osobami podłymi i niechętnie na nich nawet patrzy. Mimo wszystko stara się nie mieszać w konflikty pomimo, iż ma własne zdanie na jakiś temat. Woli usiąść i poczekać, aż jakaś sprawa sama się rozwiąże. Alex lubi zwierzęta, ale nie tak aby od razu wszystkie przygarniać, bardziej na sposób, że gdy przyjdzie jakiś kot to go pogłaszcze, a nie pogoni.
Wygląd postaci: Czarne, poszarpane włosy, średni wzrost i niebieskie oczy, tak ów prezentuje się chłopak na pierwszy rzut oka. Posiada pieprzyk na szyi oraz odrobinkę skrzywiony nos. (Przyuważyć to można z bliska jedynie) W chwilach wolnych od nauki niejednokrotnie spotkać go można w garderobie zakrywającej większą część ciała - długie spodnie, długi rękaw. Chłopak posiada stosunkową jasną karnację, słońce średnio do Niego lgnie, dlatego ciężko mu się opalić.
Historia postaci: Alex zanim trafił do Szkoły Magii wiódł dobre, spokojne życie na obrzeżach Londynu, w domku jednorodzinnym z dwójką rodziców którzy nie zostali zabici przez Śmierciożerców czy inne zło. Nie było z nim wiele problemów. John, ojciec Alexa, a zarazem czarodziej w rodzinie jest dobrym, ułożonym człowiekiem. Zawsze chętnie zabierał chłopaka do parku, odbierał jak i zaprowadzał go do szkoły. Dbał przede wszystkim o rozwój syna jak i o rodzinę, te sprawy były dla mężczyzny najważniejsze. Hannah, matka Alexa jak i mugol w rodzinie jest osobą nieco bardziej wymagającą niż Jej mąż. Stara się, aby Jej dziecko wyrosło na kogoś z "wyższej półki" dlatego nie pozwala mu się przykładowo bawić, nim się nie pouczy. Zapisała go również na lekcje gdy na gitarze który doskonale wiedziała, iż młody chłopak bardzo lubi muzykę. Raczej jest tu jasna decyzja, że młody Maxwell lgnął bardziej do ojca choć mimo wszystko rozumiem zachowanie matki względem Niego. Podczas dość ciepłego wieczora Alex wraz z ojcem grali obok domu w baseball. Za którymś razem piłka odbita przez ojca powędrowała za ogrodzenie, do sąsiada. Młody podbiegł do drewnianego płotu dzielącego domostwa i nieco się zdenerwował gdy nie dał rady dosięgnąć piłki. Stanął wtedy wpatrzony w płot, wkurzony z powodu utraty piłki i w pewnym momencie gdy gniew się zebrała w chłopcu, deska przymocowana do belki odskoczyła od niej, trafiając w chłopca. Młody zaczął płakać gdyż uderzenie spowodowało krwawienie jak i przekrzywienie przegrody nosowej. (Stąd do teraz ma lekko przekrzywiony nos.) Ojciec natychmiastowo podbiegł do dziecka wołając przy do żony o przyniesienie apteczki. John doskonale wiedział co zwiastowało to wydarzenie, ale nie zwierzał się żonie. Mężczyzna udał się wraz z dzieckiem do szpitala samochodem, opowiadając przy tym lekko zszokowanemu Alexowi o aktualnym wydarzeniu, o istnieniu czarów, Szkoły Magicznej, ogólnie o świecie który nie raz słyszał jedynie bajki. Chłopakowi natychmiastowo zabłyszczały oczka po czym zaczął wypytywać ojca o wszystko co mógł tylko wymyślić na poczekaniu. Pół roku później przyszedł list który natychmiast trafił w ręce młodego Maxwella. Przeczytawszy papier, z pieczą Hogwartu, przypomniał sobie wszystko co opowiedział mu ojciec który już kolejnego dnia zaprowadził chłopca na Pokątną, gdzie pomógł chłopcu w doborze wszystkich przedmiotów jakie będą mu potrzebne w szkole. Gdy oboje wrócili do domu, gdzie czekała Hannah z obiadem opowiedzieli Jej o całym wydarzeniu który skutecznie ukrywali, ta w wielkim szoku jak i łzami w oczach rzuciła się do sony przytulając go jak i gratulując. Minęły tygodnie, a wyjazd do Hogwartu zbliżał się nie ubłagalnie. W "Wielkim Dniu" jedynie ojciec poszedł z Alexem do peron ponieważ matka jak to sama powiedziała "Nie zniosłaby widoku odjeżdżającego syna.". Gdy pociąg odjeżdżał machał w stronę ojca póki go jeszcze widział, a następnie zabrał się za czytanie komiksów jak i rozmową z osobami w przedziale.
Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Od MrNygusa podczas konkursu śpiewackiego
Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? No pewnie tak
Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Po uzgodnieniu z Erykiem, postać Vincenta Devon została uśmiercona jak i zezwolił mi na utworzenie nowej.
