Witaj!

Zaakceptowane [Krzychu] Podanie na ucznia
KrzychuV
Azkaban




Posty: 204
Tematy: 51
Sty 2015
Ravenclaw

#1
Imię i nazwisko: Patrick Nickson
Miejsce urodzenia: Szpital Św. Munga w Londynie
Status krwi: 100%
Cechy charakteru: Patrick jest bardzo ambitnym chłopcem, którego celem w życiu jest wyprzedzanie wszystkich w różnorodnych dziedzinach, czy to nauki czy sportu i zostanie najlepszym. Jest bardzo sprytny, jednak w niektórych momentach wydaje się być głupkowatym chłopakiem, który ciągle chciałby się bawić. Naukę traktuje dosyć poważnie i nie poświęci jej dla rozrywki. Jest to bardzo dziwne, ale czasami chłopak okazuje swoje lenistwo, a sam nie nawidzi, gdy ktoś się leni. Jest niecierpliwy i czasami samolubny. Jednak na pozytywy wchodzi jego dobre serce oraz odwaga. Kiedy coś mu się podoba, zwykle wali prosto z mostu nie zwracając uwagi na to, co się może zdarzyć. Jednakże, gdy pozna jakąś osobę, której chciałby się przypodobać stara się pokazać z jak najlepszej strony. Czasami lubi się podlizywać. Jest on trochę nieśmiały, jednak potrzebuje czasu, aby się "rozkręcić" i nawija jak szalony o różnych sprawach.
Wygląd postaci: Patrick jest szczupłym i nieco wyższym od swoich rówieśników chłopcem. Ma lekko odstające łopatki, które rzadko co dokuczają chłopakowi. Jego brązowe włosy zwykle są uczesane, a grzywka jest ułożona. Jego oczy mają błękitny kolor, w których odbija się światło słońca. Na twarzy w okolicach nosa oraz oczu ma kilka brązowych piegów, które zbytnio się nie wyróżniają na jego ciele. W czasie przerw wakacyjnych lub świątcznych nosi zależne od pory roku stroje, przykładowo w lato nosi lekkie, wygodne ubrania. Lecz w święta nosi sweter oraz eleganckie spodnie. Jego buty to zwyczajne, młodzieżowe trampki, które zwykle są czyste. Na palcu wskazującym w lewej ręce oraz na prawym ramieniu ma znamiona.
Historia postaci: To była pochmurna noc. Sowy puhukiwały przy pobliskim parku, a psy biegały po ulicach robiąc zament. Tymczasem przyszła matka dostała skurczy przedporodowych. Mąż kobiety wstał szybko, pomógł jej się ubrać, po czym wsiedli do samochodu i pojechali do najbliższego szpitala, był nim czarodziejski Szpital Św. Munga w Londynie.. Wprowadził ją do budynku, a uzdrowieciele zaprowadzili ją na salę porodową. Trwało to tak długo. Przyszły ojciec zaczął się nadmiernie pocić z niecierpliwości i mamrotać coś sam do siebie. Po dłuższym czasie ktoś z personelu poinformował i pogratulował urodzonego syna. Po tygodniu dokładnej obserwacji, stwierdzono, że mama wraz z dzieckiem może opuścić szpital. Tym samym spakowała swoje rzeczy ze swojej sali i wróciła do domu. Czekał tam na nią już mąż. Ułożyli dziecko do snu, a sami poszli do salonu i oglądali telewizję. Przeprowadzali na dziecku wiele testów magicznych, aby sprawdzić, czy nie są charłakami. Wszystkie sprawdzenia kończyły się negatywnym werdyktem. Jednak, kiedy osiągnął 11 rok życia chłopak usiadł na dywanie.. Wkrótce przyszedł brat cioteczny Patricka chciał go trochę poddenerwować, więc zabrał mu jego ulubioną piłkę z autografami brytyjskich siatkarzy. Chłopak tak się wściekł, że bez użycia rąk, ani innych części ciała otworzył okno, zza którego wyleciała kępa liści lądując na kuzynie.. Lekko się zdziwili, ale stwierdzili, że to był tylko zbieg okoliczności. Zeszli na dół na śniadanie. Mama przygotowała im przepyszne tosty francuskie z mini kostkami masła na wierzchu. Zasiedli do stoły i kulturalnie zjedli posiłek. Kilka godzin później przez otwarte okno wleciała brązowa sowa, która zrzuciła list na stół i wyleciała spowrotem przez okienko. Wśród listów były dwa zaadresowane do chłopców. Ucieszeni otworzyli koperty i przeczytali zaadresowane do nich listy."[...] Dołączamy listę niezbędnych rzeczy". Uradowana rodzina wybrała się do Dziurawego Kotła i przeszli na zaplecze na zewnątrz. Mama wyjęła z kieszeni różdżkę, po czym zastukała nią w cegły i rozsunęła się ściana odkrywając dłuugą ulicę z najróżniejszymi sklepami. Panował tam wielki gwar. Ludzie oglądali najnowsze miotły i rozmawiali, o nowych przedmiotach, które można teraz nabyć tutaj. Patrick umówił się z rodzicami, że spotka się tutaj z nimi za 20 minut. Rodzice poszli zakupić przybory oraz podręczniki. Zaś chłopcy pobiegli kupić sobie różdżki. Za ladą stał Garrick Olivander- staruszek, sprzedawca i specjalista do spraw różdżek. Piąta z kolei różdżka Patricka okazała się być dla niego przeznaczona. Szczęśliwy chłopiec wraz z mamą i tatą powrócił do domu. Pobiegł do swojego pokoju i spakował swoje rzeczy. Miesiąc później wstał dość wcześnie rano, zjedli śniadanie i zbudzili rodziców. Razem poszli na dworzec King's Cross, w którym przeszli przez ścianę i momentalnie znaleźli się na drugiej stronie- peronie 9 i 3/4. Stał tam bardzo długi pociąg "Express Hogwarts". Uściskał rodziców, po czym weszli do pociągu. Zajął miejsce i pomachał chwilę do mamy i taty...

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: Z konta YouTube- khalida

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Tak

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.

ZGODA NA POSTAĆ OTRZYMANA OD ERYKA!
Nightmare
Ananas IV z rodu Katinas.




Posty: 410
Tematy: 18
Gru 2014
182
Slytherin
#2
Zaakceptowane, Slytherin.
"Zawsze noś swoją niewidzialną koronę, ponieważ gdy ona upadnie, zatoczysz się i Ty."



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.