Witaj!

Podanie na Nauczyciela Run.
Arvid
Czarodziej




Posty: 20
Tematy: 7
Sty 2015
59
#1
[IC]

Imie i nazwisko: Arvid Solberg

Wiek: 40

Miejsce urodzenia: Bjurholm

Historia postaci: (Minimum 12 rozwiniętych zdań):

Wczesne Lata:

Lipiec, ciepły i bezchmurny dzień w mieście Bjurholm, Kościelny dzwon wybił dziesięć razy - oznaczało to że jest godzina 10:00. Cisze w pobliskim szpitalu przerwał płacz i krzyk narodzonego przez chwilą dziecka - jednak nie było to zwykłe dziecko, urodziło się ono z wadą serca, oraz jest karłem. Dziecko miało o tyle dobrze, że jego ojciec był czarodziejem - jeden z mistrzów Run na terenie Norwegii, jego matka była zwykła czarownica, bez większych mocy i umiejetności. Minęło półtorej roku, przez ten czas rodzice Arvida uczyli go podstawowych rzeczy, takich jak mówienie, chodzenie, czytali mu bajki na dobranoc - jego ulubioną była ta o nazwie "Baśnie Barda Beedle'a". Minęło kolejne półtora roku, Arvid potrafił już chodzić, i mówić - choć tą drugą umiejętność posiadł o wiele szybciej, przez ten czas ojciec Arvida zatrudnił się jako nauczyciel Starożytnych run w Durmstrangu, oraz jako Wykładowca Run na uniwersytecie magii w Oslo oraz wydał książkę "Runy dla Opornych - cz. I", przez to co zrobił kompletnie stracił czas na wychowanie dziecka - Arvid zostaje sam z matką, a ojciec postawia na szali rodzine za swoją kariere. Prez kolejne dwa lata matka Arvida nauczyła go Pisania i czytania, był to kolejny krok w jego kształceniu. Była Zima, spadł pierwszy śnieg w wiosce - jego pokrywa nie była za duża - mniej więcej 5-10 centrymetrów, niebo było szare i pełne chmur, był to pierwszy dzień kiedy Arvid postanowił pokazać się na zewnatrz, do teraz siedział cały czas w domu, jego matka ubrała go bardzo grubo i razem z nim udała się na podwórko, Arvid zdziwiony wielkim światem, który go otaczał szedł na przód zaraz obok mamy, gdy znalazł się na niewielkim placu, którego w lato pokrywa trawa dojrzał tam kilku chłopców, bawiących się śniegem, kilku lepiło bałwana, a reszta rzucała się śniegiem, Arvid nie mógł przejść obojętnie - stanął na chwile w miejscu zapatrzony w jednego z chłopców, kiedy Matka zobaczyła, że Arvid się zatrzymał natychmiastowo wróciła do niego i pociągła go za sobą, chłopak smutny wpatrzył się w ziemie, starając się idąc krok w krok za mamą. Nagle obok chłopca i matki pojawiła się jedna z koleżanek mamy, zaraz po tym przytwitały się i rozpoczeły konwersacje między sobą, mały Arvid rozejrzał się po ulicy, stał aktualnie na krawężniku, po prawej i lewej stronie stały jednorodzinne domki - trójka osób stała na lewym krawężniku, Arvid dojrzał po drugiej stronie ulicy dziewczynkę, która była "myta" przez dwójkę starszych chłopców, Arvid przyjrzał się im dokładnie, a kiedy dwójka starszych przestała "myć" młodszą dziewczynkę - w wieku Arvida. Arvid zaraz po tym zdarzeniu spojrzał na zagadaną matkę i jej koleżanke, zaraz po tym jego wzrok znów poleciał na dziewczynkę i odchodzących chłopców i podbiegł jak najszybciej mógł na drugą strone ulicy, stanął przy dziewczynce i zmierzył ją wzrokiem, była mniej więcej dwa razy większa od Arvida, zaraz po tym Arvid przywitał się miłym głosem "Cześć", dziewczynka szukała go wzrokiem na swoim poziomie oczu, ale zaraz po tym spojrzała w dół i dostrzegła karła "Cześć..."  zaraz po przywitaniu w głowę Arvida poleciała śnieżka, Arvid nie był zbyt masywny więc upadł na ziemie przed dziewczynką i z nikąd pojawiło się znów dwóch chłopców, stali oni nad małym Arvidem, oraz patrzyli na niego z pogardą - "Cześć, mały" oby dwoje w tym samym momencie wybuchli śmiechem i wzieli się za "mycie" małego Arvida, mama i koleżanka rozmawiały wciąz, jednak po chwili mama dojrzała że Arvid gdzieś znikł. W trakcie "mycia Arvida" coś się stało... nagle zawiał mocniejszy podmuch wiatru, jednak chłopcy nie przestawali znęcać się nam karłem, dziewczynka próbowała przez ten cały czas ich odciągnąć jednak jej się to nie udawało - została jedynie brutalnie odepchnięta na bok, zaraz kiedy matka dostrzegła że Arvid leży w śniegu "myty" przez chłopców zawołała "Wy dwoje, uspokójcie się!" chłopcy kiedy usłyszeli jej głos odbiegli w dwie strony. Arvid z łzami w oczach spojrzał na matkę, a następnie na dziewczynkę i odszedł w strone domu... Mineły kolejne dwa lata, nastało lato, dokładnie 24 lipca, przez ten czas Arvid zaprzyjaźnił się z dziewczynką, która okazała się mieć na imię Suzanne, oraz dwójką braci - którzy mieszkają naprzeciwko jego, Lukas i David. Do domu wrócił wreszcie ojciec, który bywał w nim raz na jakiś czas, jednak tego dnia był bardzo zajęty pisaniem kolejnym rozdziałem do swojej książki, a jego mama była na szkoleniu w Londynie, Arvid postanowił wyjść na dwór - tylnymi drzwiami otworzył bramkę i udał się do małego parku, który porośnięty był drzewami i trawą, rozejrzał się po całym parku, jednak nikogo nie dostrzegł, po chwili zza drzewa wyszła Suzanne, Lukas i David, złożyli oni życzenia Arvidowi, a nastepnie przez cały dzień biegali po parku bawiąc się. Wieczorem Arvid wrócił do domu, nie obeszło się bez ostrego kazania od ojca, jednak Arvid był osobą, która starała się działać bezkarnie, oraz nie przejmować się słowami kogoś, kto nawet nie ma nawet czasu na zajmowanie się dzieckiem. Mineły kolejne lata, Arvid przez ten cały czas się wiele nauczył, przeżył swoją pierwszą miłośc, znalazł jeszcze kilku przyjacieli, dla których nie liczyło się to że Arvid jest karłem. Wigilia, Arvid razem z rodzina przebywali u dziadków w domu, siedzieli tam z całą rodziną, trwała rodzinna kolacja, podczas której to doszło do kłótni między Arvidem, a jego starszą, 12-letnia kuzynką. Arvid po kolacji rozpakował prezent, znajdowała się tam dziwna księga, z czarna okładką, na jej początku zapisane były słowa "Otwieram się tylko wtedy, kiedy mnie potrzebujesz". Chłopak udał się do pokoju i odłożył książkę na stół. Położył się na łóżku - był zmęczony po całym dniu. Nagle do pokoju wbiega kuzynka - ta sama, z którą Arvid się po kłócił przy stole, staje ona przy łóżku i zaczyna wciskać dłonie w jego plecy - tym samym dociskając jego ciało do łóżka - kuzynka ma 12 lat, Arvid jedynie 7 przez to przewaga byłą dość duża, kuzynka wykrzyknęła "Wstawaj leniu!" i zaczęła się szyderczo śmiać, Arvid wkurzony nie miał za bardzo co zrobił, nagle przez otworzone okno w pokoju wleciał zimny powiew wiatru, który podwinął troche sukienke kuzynki, nagle zapaliła się również lampka która wisiała nad nimi, kuzynka się przestraszyła i przestała go przyciskać do łóżka, poczuła że coś śmierdzi spalenizną, była to podpalona sukienka. Ogień coraz szybciej zaczął rozprzestrzeniać się po jej sukience, na szczęście na czas zdążyła ją sciągnąć i ugasić, i uciec z krzykiem z pokoju. Arvidowi się nieźle dostało, za to co zrobił, jednak musiał to przeboleć, a konflikt między nim a kuzynką piętrzył się nieubłagalnie. Mijaly kolejne lata, a Arvid uczył się, zdobywał przyjaciół jak i wrogów. 13 Urodziny Arvida, był to dzień w którym padał deszcz, dlatego przyjęcie odbyło się w jego domu, przyszli jego wszyscy koledzy, koleżanki i Suzanne - w której był zakochany. Rodzice przynieśli tort, a Arvid zdmuchając świeczki pomyślał o jednej rzeczy, o tym żeby Suzanne została jego dziewczyną. Następnie pod wieczór, kiedy to wszyscy goście poszli Arvid padł na podłogę - był to jeden z ataków serca, rodzice nie bardzo wiedzieli jak z tym walczyć, jednak udali się do mugolskiego szpitala. Arvid uszedł z życiem, nie było to łatwe, cały czas lekarze musieli rejestrować jego stan. Ze szpitala wyszedł dopiero pod koniec wakacji. Dokładnie 31 sierpnia, udał się z rodzicami do Avennole, gdzie zakupił najpotrzebniejsze rzeczy do szkoły - Różdżkę, szaty, plecak, podręczniki - nie było to zbyt tanie. 1 Września udał się do portu, gdzie statek do Durmstrangu już czekał.

1 Rok w Durmstrangu.

Arvid podczas podróży do Durmstrangu, dowiedział się że Suzanne również jest czarownicą, przez co liczył na to że dostanie się do tego samego domu co i ona. Woda, która zabarwiała się na barwy domu do którego trafił ktoś zaświetliła się na fioletowo, dyrektor wypowiedział słowa "Pegarius". Zaraz po Arvidzie Suzanne staneła przed wodą wyboru, woda zabarwiła się na fioletowo, co oznaczało jasno, że Suzanne trafia do Erelheimu. Arvid był załamany, nic nie mógł zrobić, jednak była jedna rzecz, o której Arvid przypomniał sobie dopiero leżąc w łóżku w swoim dormitorium - mianowicie czarna ksiązka, którą dał mu ojciec. Arvid mimo swojej wady, był akceptowany wśród uczniów, kiedy miał problemy to mu pomagali, jednak miał również dobre strony, bardzo dobrze uczył się z Run, Magii, oraz Czarnej Magii, średnio z Eliksirów i reszty przedmiotów prócz Językoznawstwa, którego nienawidził, stwierdził że nie ma sensu się tego uczyć, skoro i tak nic to nie da. Zleciał Rok Durmstrangu, Arvid ukończył go, z bardzo dobrymi ocenami, co pozwoliło mu na nagrodę, pod koniec roku - Puchar domów.

2 Rok w Durmstrangu.

Arvid wrócił do szkoły, był pełen energii, oraz pozytywnych myśli przed kolejnym rokiem w szkole. Chłopak dowiedział się podczas wakacji że jego ojciec zaginął, był to dla niego szok, dlatego postanowił szukać odpowiedzi w czarnej księdze... Arvidowi dalej nie udało rozwikłać zagadki, która obchodzi czarną księge, daną mu na tamte święta. Nastała mroźna jesień, która w tym roku było czuć. Arvid wracał ze stadionu Quidditcha, kiedy na swojej drodze spotkał Suzanne, wraz z dwiema koleżankami, które dotrzymywały jej kroku. Arvid wykorzystał swoją wade i schował się w dogodnym miejscu - był bardzo nieśmiały wobec dziewczyny, Suzanne wraz z koleżankami nie dostrzegły go - tym razem mu się upiekło. Arvidowi zleciał kolejny rok w Durmstrangu - wiedział, że podczas kolejnego musi zrobić krok w strone Suzanne, innaczej zostanie ona mu sprzątnięta. Ukończył ten rok tak samo jak poprzedni - czyli dobrze, jednak był aspekt, dzięki któremu musiał poświęcić wiele nocy na nauke - zaginięcie ojca. Runy, Czarna Magia i sama Magia została zdana na bardzo dobre oceny, reszta poszła mu średnio.

3 Rok w Durmstrangu

Chłopiec znów wraca do szkoły, tym razem wiedząc o niej już prawie wszystko. Nie był aż tak szczęśliwy z powrotu, ponieważ wiedział że czekają na niego bezlitosne i ciężkie egzaminy ostateczne, czyli OWUTEM-y.
Rok rozpoczął się dobrze, Arvid otrzymał odznake prefekta, a następnie zaliczył bardzo dobrze kółka - sprawdziany. W pewien jesienny wieczór, postanowił pójść za Suzanne, użył do tego swojej wady czyli bycia "karłem" - zaczyna ją traktować jako coś dobrego. Przeszedł się kawałek, aż do jeziora, schował się następnie za drzewem i użył zaklecia Kameleus, dostrzegł wtedy jednego z uczniów z domu Lykanoor, kiedy Suzanne podeszła do niego pocałowała go, Arvid był załamany, ale również zaskoczony, wrócił niechętnie do dormitorium - przez cała noc nie mógł spać. Ten rok, skończył się dla jego nauki dobrze, jednak dla jego miłości, oraz emocji nie był najlepszy. OWUTEM-y wyszły mu na dobrym poziome.


Dorosłość

Po skończonym Durmstrangu i złamanym sercu Arvid nie wiedział co ma robić, miał wiele prespektyw na przyszłość, jednak nie bardzo wiedział co dalej, jak układać sobie życie kiedy to jego miłość została zabrana. Wpadł na pomysł - w końcu nie ma ukochanej osoby, ani dziecka, postanowił oddać się karierze, tylko i wyłącznie karierze, postanowił przejąć tytuł po swoim ojcu! Złożył więc papiery do uniwersytetu magii w Oslo na wydział Starożytnych run, wiedział że będzie musiał poświęcić swoje 4 lata życia, jednak zostanie człowiekiem, który skończył wydział który bardzo lubił.
Arvid, po skończonym pierwszym roku studiowana postanowił rozszerzyć sobie jeden z przedmiotów, mianowicie była to Czarna magia. Reszta jego nauki minęła bez problemu, Arvid przez ten cały czas pogodził się z tym że Suzanne nie będzie jego, a ojciec nigdy nie wróci. Skończył uniwersytet, otrzymał kolejny szczebel w swojej karierze, mimo że bardzo dobrze potrafił posługiwać się czarną magią, to był w stanie robić z runami niesamowite rzeczy. Jednak euforia po skończonym kolejnym szczeblu szybko się skończyła, a Arvid wiedział, że nie ma jak przedłużyć sobie młodości, więc rozpoczął poszukiwania pracy. Zauważył że w Durmstrangu potrzebują kogoś, kto obejmie posadę nauczyciela Czarnej Magii - był zdziwiony, przecież za jego czasów uczył tak wspaniały nauczyciel i tak dobrze się trzymał - zrobiło mu się przez chwile przykro, jednak skierował myśli na inny tor, przecież może nie umarł? może tak naprawdę się zwolnił sam? Mimo to nasunęła mu się jedna myśl - przecież to on może zostać kolejnym profesorem w tej szkole. Udał się na rozmowę do dyrektora szkoły - okazało się że jest to ten sam, który był za czasów jego nauki w szkole. Rozmowa odbyła się bez przeszkód, a Arvid dostał się do swojej pierwszej pracy - kolejny zastrzyk euforii który go przeszedł był niesamowity. Rozpoczął się pierwszy rok nauki w szkole. Mężczyzna nie wiedział jak go zniesie, oraz czy da sobie rade, jednak mimo wad które miał radził sobie bardzo dobrze - leki które zostały przepisane również się sprawują, Arvid nie dostaje ataków serca, jednak mimo to cały czas był karłem - jednak tak jak wspominał wcześniej, nie przejmował się tym. Pierwszy rok jego nauki, minął bez przeszkód - uczniowie go polubili, a on przypomniał sobie całą podstawe czarnej magii. Przez kolejne 6 lat uczył tego przedmiotu (aż do 30-tego roku życia) kiedy pojawiła się oferta, na starożytne runy - przeszedł na nie bez problemu, wystarczyła krótka rozmowa z dyrektorem - tutaj Arvid musiał sobie dużo przypomnieć, zanim rozpoczął ich naukę, jednak przeszedł to bez większego problemu, uczniowe wciąż go lubili, a on poświęcał się karierze. Mija 10 kolejnych lat, Arvid nie widział się już od kilkunastu lat z Suzanne, oraz ze swoim ojcem - z matka utrzymuje kontaky cały czas. Arvid postanowił zwolnić się z Durmstrangu, ponieważ zarobił już wystarczającą pule pieniędzy, oraz rozpocząć podróż po świecie, i rozpocząc nowy rozdział życia - pisarza podręczników, ksiąg, kronik. Po przyjeździe do Anglii, poznał wielu ludzi, takich jak Albert White, Victor Gingerblade itp, dzięki temu i jego umiejętnościach magicznych, został Aurorem, jednak w chwili kiedy Albert z niewiadomych powodów odszedł z biura, on również zdecydował się zrobić to samo.


Wygląd postaci: (Minimum 10 rozwiniętych zdań):

Arvid, wyrósł na dość dużego - mimo tego że jest karłem mierzy on 125 centymetrów, nie jest zbyt otyły mimo wad, które nabył przy urodzeniu - stara się jak najwięcej ćwiczyć. Ma rozpuszczone czarne włosy - nie tak bardzo jak u dziewczyn, ale na tzw. michę. Głowa kształtem przypomina elipsoide - jednak nie jest ona tak bardzo spłaszczona - jednak głowa jest dość szeroka. Oczy są koloru niebieskiego, kolorem przypominają one głęboki ocean atlantycki. Nos natomiast ma długi i zadarty, na jego czubku widnieje trochę piegów, oraz ma na nim założone okulary, z powodu wady wzroku. Usta ma czerwone - często jednak są one spierzchnięte, z powodu stresu. Szyje ma normalną - nie jest ani za szeroka, ani niezbyt gruba, nie za długa, nie za krótka - na szyi, ma zadrapanie, które przypomina zgrabny ruch noża - jednak zadrapanie to jest skutkiem "przypadkowego" ruchu widelcem przez jednego z nauczycieli w Durmstrangu. Schodzą niżej ma on klatkę piersiową, oraz ramiona - ramiona są również "idealne" nie mają żadnych wad, klatka natomiast nie jest umięśniona - co oznacza że Arvid nie posiada umięśnionej klaty. Arvid nie je zbyt dużo, dlatego widać mu żebra. Przechodząc niżej są nogi - Arvid nie posiada ich zbyt idealnych, są chude tak samo jak klata, nie są zbyt umięśnione. Z kolanami na pewien problem, często podczas wstawania odczuwa w nich ból, jednak jest to spowodowane jego już starością i wielkim brakiem ruchu w młodości - nie, wychodzenie raz na jakiś czas na dwór nie wystarcza. Piszczele są takie same jak reszta ciała, co tu dużo o nich mówić. Stopy ma bardzo małe, jak na karła - buty często musi robić na specjalne zamówienie co powoduje dodatkowe koszty.
W lato stara się ubierać w krótkie koszulki, oraz krótkie spodenki - jednak musi je zawsze zlecać do uszycia krawcowej.
W jesień ubiera grubą bluzę, oraz grube dresy - ponieważ nie lubi jeansów.
W zimę  ubiera grubo - chociaż rzadko kiedy wychodzi z domu w tą porę roku.
W wiosne ma podobne ubranie jak w jesień, grubsza bluza, oraz dresy.
Na specjalne okazje ubiera garnitur.

Cechy charakteru: (Minimum 10 rozwniętych zdań):

Arvid jest zdecydowanie typem człowieka, który nie raz dostał kopa w cztery litery od życia, dlatego nie szuka już miłości, nie stara się nawet być romantyczny. Mężczyzna mimo tego że nie doświadczył w swoim życiu prawdziwej miłości to stara się być pogodny i spędzać jak najwięcej czasu z ludźmi których lubi. Dla ludzi, z którymi jest blisko jest w stanie zrobić wszystko - oczywiście z granicami rozsądku. Jest typem człowieka, który nigdy nie pchał się w politkę, twierdzi że jest ona dla ludzi z upośledzeniem umysłowym - cały czas kłamią i starają się tuszować prawdę - szczególnie nienawidzi ludzi z Proroka, którzy rozgadują różne brednie na temat Nauczycieli, uczniów oraz zwykłych czarodziei. Arvidowi jest ciągłe mało przygód - stara się jak najwięcej podróżować, jednak jego wada serca i karłactwo nie pozwala mu na rzeczy takie jak latanie ma miotle, oraz uprawianie sportów ekstremalnych. Jednak mimo tych wad, jeżeli się uprze to będzie dążył do celu mimo wszystko. Jest osobą która potrafi podchodzić do swojej budowy i wad z dystansem - przez co posiadł również dobre poczucie humoru, jednak nigdy nie kpi z ludzi, którym stało się coś podobnego. Arvid stara się zawsze skupić na pracy, która została mu dana - jednak nie lubi kiedy ktoś go do czegoś zmusza. Przy osobach obcych mu, nie jest tak "luźny" jak zwykle, stara się trzymać powagi którą odziedziczył po ojcu.



Wykształcenie:

Arvid skończył Instytut magii Durmstrang (7 lat nauki) oraz Akademie magii w Oslo. (4 lata) przez co ma wysokie wykształcenie.
Poza tym 16 lat nauki w Durmstrangu.
Powyżej Oczekiwań, z przedmiotu na który aplikuje.

Posada na jaką aplikujesz:Nauczyciel Starożytnych Run
Dlaczego to właśnie ty powinieneś otrzymać tą posadę?: (Minimum 7 rozwiniętych zdań): Powiem szczerze, bardzo chciałbym wrócić do Hogwartu, jako nauczyciel. Mam duże doświadczenie w nauczaniu, dlatego wydaje mi się, że nie będę miał problemu z przeprowadzaniem lekcji. Poza tym, przestudiowałem sobie kilka podręczników run. Właściwie, tylko od kiedy straciłem posadę nauczyciela, z własnej lekkomyślności, chciałem wrócić do Hogwartu, jako nauczyciel. Mimo to, wydaje mi się, że dobrze uczyłem i czerpałem z tego dużo satysfakcji.

[OOC]
Nick w grze: Arvid
Czy jest to multikonto?: Tak
Czy masz już jakieś doświadczenie w nauczaniu, jeśli tak to jakie: Uczyłem Numerologii na serwerze Hapel. Białej Magii na serwerze DSsRP. Kilku nowych graczy RolePlay. Kiedy byłem uczniem przeprowadzałem lekcje, na ocene. Jeszcze kiedy uczyłem Numerologii, to robiłem zastępstwa, kiedy zostałem poproszony o to.
Jak oceniasz swój poziom RP?: 8/10
Nazwa Skype: Osoby, które powinny go mieć, już go mają.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.