Witaj!

[M] Gra o Tron
Selvyn
The Dark Lord




Posty: 368
Tematy: 29
Gru 2014

#51
*Podjechał na koniu jeszcze do maestra i pochylił się lekko nad niskim człowiekiem.*
- Zima coraz bliżej, trzeba już zbierać zapasy, postaraj się żeby zrobiono to jak najszybciej. Będziemy musieli też chyba ponegocjować z Tyrellami, żeby użyczyli nam części zbiorów, na pewno będą mieli nadmiar. No i poleć dowódcy floty, żeby posłano jedną galerę pod stolicę, żebyśmy mogli jak najszybciej wrócić do domu, droga lądowa zbyt by się dłużyła.
*Kiedy maester dał do zrozumienia że polecenie zostanie wykonane, Hesper zawrócił na koniu w stronę bramy i odjechał z braćmi w stronę Królewskiej Przystani głównym traktem. Wzięli ze sobą około stu najlepszych zbrojnych Baratheonów.*
Niebo zaczyna się mocno chmurzyć, ciemne chmury przykrywają niemale całe Westeros. Zbiera się na mocny deszcz, miejmy nadzieję że wszyscy zdążą dotrzeć do stolicy przed ulewą.
kiter96
Nobody important




Posty: 209
Tematy: 15
Gru 2014
430
Ravenclaw
#52
*Spojrzał na odjeżdżającą karawanę po czym wsiadł na konia i galopem dogonił Hespera*
- Witaj Bracie. *Po chwili spojrzał na niebo* Czuję, że deszcze nadciąga, powinniśmy przyśpieszyć aby nie musieć zostawać w gospodzie na przeczekanie ulewy.
*Po tych słowach spojrzał na jednego ze swoich ludzi i powiedział*
- Podaj mi mój miecz.
*Mężczyzna wyciągnął dłoń w której trzymał miecz schowany w pochwie. Davos natomiast odebrał go i kiwnął głową w podzięce, a następnie przypiął go sobie do pasa*
Selvyn
The Dark Lord




Posty: 368
Tematy: 29
Gru 2014

#53
- Szybko zleci, za jakieś kilkanaście minut będziemy prawie pod stolicą, bracie. *uśmiechnął się przyjaźnie*
*Spojrzał na niebo zmartwiony, nie chciał żeby w drodze zastała ich ulewa, bo wydłużyłoby to drogę i trzeba by było robić postój.*
HD97PL
Czarodziej




Posty: 144
Tematy: 16
Sty 2015
39
Gryffindor
#54
*Było już dość ciemno, a na niebie zaczęły zbierać się chmury, tak jakby niedługo miała się rozpocząć ulewa, kiedy zarówno Bevan jak i jego koń zmęczeni podróżą, zatrzymali się w połowie drogi między stolicą, a Riverrun. Bevan znalazł lasek, gdzie rozbił namiot i rozpalił ognisko. Edgast, czyli jego koń, pasał się nieopodal namiotu, gdzie rosło dużo trawy. Bevan skupił się i zamknął oczy, po czym wypowiedział szeptem te oto słowa*:
"Panie Światła, proszę o to, żeby jutro nastał dzień, a także wspieraj zawsze ród Tully i nie daj mu nigdy okryć się hańbą".
*Powiedziawszy te słowa, otworzył oczy, a następnie z gałęzi zrobił nawet duży daszek, nad jego namiotem. Nie wykluczył także konia, dla którego także przygotował miejsce, aby nie zmókł. Powziął konia i zaprowadził go w to miejsce koło tego namiotu, a ten się położył i zaczął skubać trawę która rosła pod nim. Natomiast Bevan wyjął swoje zapasy i przekąsił jakieś mięso, a następnie zasnął głębokim snem*
Schrodinger
Czarodziej




Posty: 568
Tematy: 29
Gru 2014
643
Ravenclaw
#55
*Jadąc w środku karawany, rozejrzał się dookoła siebie, podjechał na tyły do braci, skinął do nich głową*
-Witajcie bracia, na szczęście chyba zdążymy przed ulewą do stolicy. Raczej przyjedziemy jako pierwsi, także o to się nie ma co martwić.
*Koń Garrosha dostosował się do tępa koni swych braci, a karawana była już coraz bliżej stolicy.*
Selvyn
The Dark Lord




Posty: 368
Tematy: 29
Gru 2014

#56
- Z Targaryenami różnie jest... Bycie pierwszym może być nieprzyjemne, ale przynajmniej będziemy mieli czas na zorientowanie się w sytuacji większy od reszty. *uśmiechnął się lekko*
**Są już poza granicami Krain Burzy, niedaleko stolicy.**
W całym Westeros z chmur zaczął padać deszcz, na razie lekki i rześki, taki kapuśniaczek.
Vernirn
Czarodziej




Posty: 87
Tematy: 10
Gru 2014
18
#57
*Mathos podniósł się wraz z pierwszymi promieniami słońca, piastując urząd starszego nad szeptaczami zwyczajem było że pierwszy wstawał a ostatni się kładł. Wolno wysunął nogi i odrzucił na bok kołdrę, podpierając ciało lewą ręką wstał z łoża, po czym podszedł do swego biurka. Chwyciwszy do ręki nadesłany wczoraj rulon papieru, rozwinął go i przeczytał raz jeszcze.* Nadawcą listu był Joen, kontakt Mathosa w Essos, który regularnie podsyłał mu ploteczki i nowinki z drugiego kontynentu.
*Mathos zgniótł pergamin i wrzucił do tlącego się jeszcze kominka, widać że służba nie próżnowała i dbała w nocy o ogień. W międzyczasie do komnaty weszła służka.*
-Napełnij balię wodą. *Mathos nakazał podwładnej, odsyłając ją ręką, a ta posłusznie wyszła, zamykając drzwi. On sam zaś usiadł na stołku i sięgając po pergamin napisał list do Lorda Krwawej Bramy, po czym zalakował go swym własnym herbem. Odstawiając odciśniętą pieczęć, wstał od biurka zostawiając list do późniejszego wysłania, samemu udając się do pomieszczenia z balią by zasięgnąć kąpieli. Świerzy i umyty, chwycił z biurka list i ruszył do wysłać go krukiem.*
Pingo
Czarodziej




Posty: 238
Tematy: 16
Gru 2014
307
Gryffindor
#58
*Orszak podczas swojego marsz odśpiewywał Deszcze Castamere, kiedy to zaszły chmury i pierwsze krople deszczu spadły na ziemie był to znak dla dowódców ,że trzeba popędzić konie.
-Lordzie, proponuje się pośpieszyć. Zaczyna padać.
-Masz racje, popędzać konie, szybciej!
*200 konnych przyśpieszyło jak mogło i z większą prędkością ruszyli w stronę niewidocznej jak na razie stolicy.*
*Caster podjechał na tył do towarzyszącego mu całą podróż kapitana i z zastanowieniem zapytał*
-Chyba wysłałem list o odśpiewaniu Deszczów Castamere podczas naszego wjazdu, prawda?
-Tak, mój panie.
-Idealnie.
Selvyn
The Dark Lord




Posty: 368
Tematy: 29
Gru 2014

#59
*W oddali dostrzegł bryłę Królewskiej Przystani i Czerwoną Twierdzę wybijającą się ponad inne budowle stolicy. Uśmiechnął się ironicznie.*
-No to witamy w piekle, bracia! Chyba będziemy pierwsi.
Deszcz nadal jest słaby, ale na Północy powstają zamiecie śnieżne, groźne dla podróżujących. Na szczęście karawana Starków jest już na Widłach w Krainach Rzeki.
BreathingSkate
Czarodziej




Posty: 101
Tematy: 10
Mar 2015
18
#60
*Po zjedzeniu posiłku udał się do komnaty otrzymanej od króla. Wszedł do środka i ku zdziwieniu zastał kobietę dolewającą coś do kieliszka pełnego czerwonego wina. Podszedł do niej i popchnął, a ta upadła na łóżko. Bez namysłu wyszedł z komnaty i pośpieszył w kierunku Tawerny gdzie spoczywają jego żołnierze. Gdy opuścił już pałac, wstąpił do tawerny*
-Panowie ! ruszamy się *Krzyknął na całą tawernę a żołnierze Vitera zebrali się w kupce zbierając swoje rzeczy* Wszyscy na konie i opuszczamy miasto jeszcze dziś *Wyszedł z tawerny, poszedł po konia którego Tyrion podprowadził pod stajnie, odwiązał i wsiadł na niego po czym podjechał pod gospode gdzie czekał na niego już cały oddział. Następnie wraz z nim szybko opuścił miasto*
-Tak właściwie co się stało panie ? *Jadąc przy Viterze spytał go zdenerwowany*
-Nie jesteśmy mile widziani w tym mieście, ktoś próbował mnie otruć. *Szarpnął za prycz a jego rumak przyśpieszył a tuż za nim cały oddział składający się z 46 ludzi*



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.