Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: [M] Dary Anioła
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
Avery Evans

*Schował wszystkie noże do kieszeni, zamknął książkę, nałożył kaptur i udał się do kryjówki wilkołaków*
*Przekręciła się na bok i pytająco spojrzała chłopakowi w oczy*
-Dlaczego to zrobiłeś?
*Spytała ściszonym głosem przygryzając dolną wargę*
*Nie odpowiadając uśmiechnął się jedynie i zbliżył się do niej, przymykając oczy*

- Nawet jeśli ufanie tobie to błąd. To w końcu może doświadczę uczenia się na błędach.

*Jego prawa ręka powędrowała na jej bok i przysunął ją bliżej siebie, po czym złożył delikatny pocałunek na jej wargach*
**Walter przechadza się tu i tam ciesząc się świeżym powietrzem, zatrzymał się jednak przy instytucie i pomyślał: **
A wejdę, dawno mnie tu nie było, trzeba się czasem zabawić.
*wchodzi do instytutu, patrząc na wszystko jak na drogocenne obrazy*
**Teraz chodzi tu i tam, lecz po instytucie**
*nie wytrzymując emocji wyszła z pomieszczenia stając na schodach. Już na maxa zdenerwowana chwyciła za sztylet i w mgnieniu oka rzuciła nim w cel próbując się odstresować*
*Pogłębiła pocałunek i przekręciła się, za chwilę siedząc na nim okrakiem. Wplotła dłonie w jego włosy, delikatnie za nie pociągając*
[Szybka informacja - czarodzieje, wilkołaki czy wampiry ot tak sobie nie wchodzą do budowli Nocnych Łowców, bo to złamanie porozumienia i można wywołać tym wojnę.]

**Walter wkraczając do Instytutu naraził się na niebezpieczeństwo i widząc go Łowcy odrazu go napadli, aby zaraz wrzucić go do celi - łowców było 10, a on jeden; a więc szanse na ratunek nikłe.**
Ja na tel xd
*Widząc zdenerwowana Anastazje Ofelia nawet nie próbowała do niej podchodzić.Też była wściekła,lecz swoją złość umiała z tlumic przez jakiś dłuższy czas* -Podejść czy nie
*widząc zamieszanie podeszła po sztylet, chwyciła za jego rękojeść i wyszła na powietrze głęboko oddychając. Następnie ruszyła w stronę ulic miasta i zaczęła się błąkać rozmyślając o zaistniałych sytuacjach*
*Także wplótł jedną dłoń w jej włosy, zaś drugą zaczął gładzić po plecach, zjeżdzając niebezpiecznie nisko (xd)*

- Podejrzewam, że w twoim przypadku nie będzie "typowej" logiki mężczyzn. *Powiedział pomiędzy pocałunkami*

*Po chwili przewrócił ją na plecy i zaczął całować szyję*
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45