Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: [M] The Walking Dead
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
Już jeźdzcie w swoją stronę, będziemy kontaktować się przez Krótkofalówke! *Rzucił przez okno do nich krótkofalówke* Cleo, jedź gazu... gazu...
Chcemy! *krzykneła, po chwili pojechała za samochodem Harrego*
Akurat po drodze rodzina **dodała że tylko Nathan to usłyszał**
**Chwycił rzuconą krótkofalówkę**
Ja z Davidem kontaktuje się przez nasze krótkofalówki. Ale dodatkowa nie zaszkodzi, będę przekazywał mu informacje z jednej do drugiej!
Nie darze ich wielkim zaufaniem, wydają się strasznie podejrzani. Umiem wyczuć, kto jest podejrzany, a kto nie. **Troche ma na sobie krwi Szwendacza** *Odkrył swoją twarz chustą* **Po raz pierwszy można było go zobaczyć bez chusty** Lepiej jedźmy do Centrum Chorób, tam się czegoś dowiemy. *Powiedział przez krótkofalówke, to samo i później wyłączył ją. Lekko objął dziewczyne jedną ręką po czym zabrał rękę oraz zaczął czyścić swoją maczetę* Matko przepraszam... coś we mnie wstąpiło... zabiłem tych zombiaków i jakoś się poczułem... coś za chwile krzyczałem... Jeszcze raz przepraszam za tą rękę...
Jak chcecie. **Powiedział przez krótkofalówkę, oraz powiedział o tym Davidowi przez drugą. Spowolniając pojazd, tak samo jak David by jechać za Cloe oraz Nathanem**
Nie ,nic się nie stało *zarumieniła się nieco*
Niewiem co o nich sądzić, narazie nic głupiego nie zrobili.
**Zdumiła się gdy chłopaka odsłonił twarz,było to dla niej zaskoczenie**
*Odsłonił również swój kaptur, po czym spojrzał na dziewczyne* Ta... wiem mam szpetną mordę. Ale chyba nie jest tak źle? Cały świat poszedł się jebać, a ja przejmuje się swoim wyglądem. Jestem po prostu genialny... *Bez wahania pocałował dziewczyne w policzek, i podrapał się z tyłu głowy* Matko przepraszam... chyba dzisiaj za dużo przeżyłem... Może po prostu poprowadzę? **W głośnikach znowu zaczęła lecieć ta sama piosenka** *Podgłosił ją troszeczkę*
**Dziewczyna się wzruszyła ale nie dała tego po sobie poznać jedynie przyjacielsko przytuliła Nathana**
Tak,możesz. Ja zajme się krótkofalówką *uśmiechneła się lekko*
*Jakoś przesiadł się z miejsca pasażera na miejsce kierowcy, oraz uśmiechnął się do Cloe, po czym spojrzał się na drogę skupiony, i miał smutnawy wzrok, ponownie założył swój kaptur, oraz chustę* Nie chce, aby ktoś widział moich emocji. Kiedy widzisz człowieka, który jest smutny, widać od razu że mozna się na niego rzucić. *Pojechał w stronę gdzie mieli jechać* **Przez krótkofalówke** Musimy się rozdzielić, kiedyś was dogonimy. **Po czym wyłączył krótkofalówke** Kiedy dojedziemy, naucze Cie jak przetrwać, okej? Nawet nauczyłem się strzelać i będziesz mogła trafić w ruchomy cel. *Przycisnął gaz szybciej, po czym zaczął cały czas jechać*
Coś muszą kręcić **Zobaczył jak dziewczyna przesiada się z chłopakiem**
**Po chwili, po usłyszeniu komunikatu ''Musimy się rozdzielić, kiedyś was dogonimy''
upewnił się ,że coś kombinują, więc powiedział Davidowi by jechali za nimi, siedzą im na ogonie, Harry chce wiedzieć o co chodzi**
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45