Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: [M] The Walking Dead
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
*Uruchomił swoją krótkofalówkę, która była połączona z krótkofalówką którą miał Harry* Halo, słychać mnie? Halo... Jesteście bezpieczni? Jak na razie my trzymamy się dobrze. Chodzi mi o was. Wydostaliście się z tego samochodu? Znaleźliście kogoś? Sprawdźcie czy nie ma śladów ugryzień, jeżeli kogoś znaleźliście, powtarzam sprawdźcie czy ma ugryzienia.
*skierował maszyne w strone północy i tak pokierował drążkiem by polecieć do przodu* A jak się nazywasz?
**Widać po nim że ma 18 lat**
Wydostaliśmy się z samochodu i jeśli słychać **Przystawił krótkofalówkę bliżej drzwiczek by usłyszał śmigła** Jesteśmy w helikopterze, i przed chwilą właśnie znaleźliśmy kogoś.
Dobrze sprawdzę, o was jeśli tak nie martwię się narazie.

**Helikopter można było usłyszeć z około 700 m.**
Helikopter? O w mordę, ale mieliście farta. Lećcie w swoją stronę, my znaleźliśmy schronienie, i praktycznie przetrwamy zimę, oraz te chłodniejsze dni. Skoro macie schronienie, upolujcie sobie zwierzyne i uszyjcie kurtki, na pewno przydadzą się, wam jakieś płaszcze.
Powiedz że jak będą potrzebowali pomocy to niech mówią przylecimy.*Dalej się skupiając na torze lotu*
Lecimy w swoją stronę, czyli na północ. David trochę załadował helikopter jakimiś zapasami z samochodu, więc na razie jedzenie będziemy mieli oraz jakieś z 2 kurtki się znajdą, tak myślę. Co do Davida, miałem przekazać co zresztą też chciałem powiedzieć to to ,że gdybyście potrzebowali pomocy możecie na nas liczyć. **Mówił przez krótkofalówkę, podziwiając jednocześnie widoki jeszcze nie tak bardzo zniszczonego świata.**
Okej, nie ma problemu. Kiedy będziemy mieć jakieś problemy, na pewno was poinformujemy. Nie macie się czym martwić. Możecie się bać szwendaczy, jedno ugryzienie i po was. Pamiętajcie, sprawdźcie czy nie ma żadnego ugryzienia. Do usłyszenia *Wyłączył swoją krótkofalówkę, po czym skierował się w stronę pokoju, zdjął swoją koszulkę i zaczął ćwiczyć*
Do usłyszenia **Również się rozłączył, po czym oparł się o fotel i zamknął na chwilę oczy**
Przy dobrym szczęściu jeszcze tej nocy dotrzemy na miejsce. *powiedział do nich*
Cieszę się, bo szczerze mówiąc jestem już trochę padnięty. **Powiedział to z ciągle zamkniętymi oczami**
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45