Mogę z tobą jechać jak chcesz... zawsze będe mógł Cie ubezpieczać... *Zwrócił się do Harry'ego* Chyba nikt tutaj nie ma pojęcia, o zagrożeniu... *Wzruszył ramionami, po czym udał się w stronę wyjścia*
No pewnie ,że możesz *Uśmiechnął się*
*Wsiadł do jakiegoś samochodu, po czym czekał aż mężczyzna pojedzie w miasto, razem z nim* A więc... jak tam się zwiesz?
Nazywam się Harry, A ty jeśli mogę wiedzieć? *Spojrzał na chłopaka, po czym odpalił silnik i zaczął jechać*
Mów mi po prostu, Ninja. Albo jak tam chcesz... Rozumiesz temat owej apokalipsy? Jeżeli chcecie przeżyć, zachowujcie się cicho. *Spojrzał się tylko odkrytymi oczami, na mężczyzne* A ile ogólnie masz lat? Ja niedługo kończe 21.
Mam 30 lat. Rozumiem apokalipse, szybko się przekonałem.
*ruszył w strone helikoptera z paroma narzędziami i zaczął się jej przyglądać ale tylko wsiadł na miejsce pilota i oparł o siedzenie się*
*Ten gdy wrócili, wyskoczył z auta i podszedł do Davida* Cześć. Mogę w czymś pomóc?
**Cleo cały czas utrzymuje kontakt z rodziną, są już blisko domu Harego. Jest ucieszona, nikt nie został ugryziony. Siedzi na kanapie obok kuchni, gdzie je z kieszeni zabrane jabłko**
Dobre..
Narazie nie potrzeba. Jedyne co mi zostało z domu do czego jestem przywiązany to ta mapa *wyjął ją i rozłożył były zaznaczone miejsca gdzie można się ukryć a nad górami skalistymi Prawdopodobnie rodzina*Przed wyjazdem z domu a potem na farmieplanowałem te wszystkie miejsca