Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: [M] The Walking Dead
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
*Nathan zeskoczył z dachu na szwendacza przed nimi, po czym wcisnął mu katanę w głowę* Ja nigdy nie śpie. *Wziął swoje szwendacze na łańcuchu po czym przywiązał do nogi. Widząc owych bandytów, szybko przeciął głowę dwóm. Szybko skierował się do trzeciego i bez większego problemu, włożył mu katanę pomiędzy oczy* **Dostał kulką w ramię** *Jeden z bandytów złapał go z tyłu* *Nathan szarpiąc się, uderzył go z tyłu głową. **Bandyta jest lekko oszołomiony** *Szybko podniósł katanę oraz wsadził bandycie pomiędzy brzuch* **Tak został tylko jeden** *Nathan zostaw postrzelony dodatkowo, w to samo ramię** *Podbiegł do niego i szybko włożył mu katanę pomiędzy brzuch. Nathan upadł na ziemie, i schował katane* Cholera... *Złapał się za ramię*
Część zombiaków poszła za Helką.
David
*wylądował przy stacji zatankował dwa karnistry które miał zapasowe z pare razy obszedł by zapełnić go do pełna i wystartował wracając na miejsce walki widząc leżącego Nathana zaczął strzelać do zombiaków jak i bandytów którzy zaczeli do niego podchodzić zawsze w łeb.*
Nathan! *zobaczyła jak Nathan upada*
**3 Gangsterów wparowało do domu**
**Harry próbuje otworzyć drzwi furgonetki**
To na nic! *Próbuje sięgnąć po kluczyki ale nagle kierowca przemienił się w szwendacza*
O cholera! Odsuńcie się od niego!
*Zobaczył trzech gangsterów, po czym otrzepał się z ziemi i z trudem wziął katanę do ręki. Podszedł do trzech i paroma machnięciami katany, przeciął dwóch. Trzeciemu zaś odciął nogi. Zdążył lecz postrzelił go w drugie ramię i kula przeszła na wylot. Chłopak upadł, i schował katane do pochwy*
*złapał za pistolet i zaczął dalej osłaniać Nathana*
*Ten widząc iż chłopak go osłania, przeczołgał się do innego pokoju. Tam owinął sobie kawałkiem ubrania swoje rany, oraz wziął katane do ręki. Za nim pojawił się gangster który złamał mu ręke, prawą ręke. Nathan lekko krzyknął, po czym kopnął gangstera na wystający pręt, który był strasznie ostry. Podbiegł do furgonetki, po czym przytrzymał rękę w czułe miejsce złamania oraz po dwóch ruchach nastawił ją sobie. Wziął katanę do ręki i otworzył drzwi furgonetki. Przy czym zabił bandyte który był w środku i uwolnił Cloe*
*wylądował helką na ziemi i podbiegł do nich.*Musimy uciekać, moge zabrać twoją rodzinę w Góry Skaliste w sam raz na 4 osobyjest helka a reszte zabiore gdzieś po drodze.
**Harry strzelił szwendaczowi w czaskę, następnie odwrócił się i zobaczył nadciągającą hordę.**
Nie mamy czasu!! Łapcie za kluczyki.
*Wybiegł z furgonetki* Zabierzcie ich... to już jest mój koniec...
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45