*odpalił swój i wrzucił bieg*Gotowy.
**Do niego też zbiegły się z tej grupy szwendacze**
Cloe, teraz może mi się nie udać. Ostrzegam Cie tylko, jeżeli oni tu wjadą, strzelaj im w bak. Samochód wybuchnie, a razem z nim, Ci którzy jadą samochodem. Uważaj na siebie. *Pocałował dziewczynę w usta* Na szczęście. *Uśmiechnął się lekko, po czym złapał dziewczynę za rękę i ukrył ją za skałą. A sam pobiegł za drugą skałę, gdzie była bliżej, oraz wycelował w bramę pistoletem*
**Cleo spodobał sie Nathan i.... pocałunek w usta. Słychać było hordę zombie oraz samochód,który jakby nagle zwalniał, zatrzymał się tuż przed bramą. Nagle słychać było trzasnięcie drzwi od samochodu**
Otwórzcie bramę, sztywni mnie gonią! Paliwo się skończyło. *krzyczał nieznajomy*
Ryzykujemy? *zapytała się Nathana, patrząc mu w oczy*
Okej to jedziemy w kierunku montany **Powiedział prze krótkofalówkę** **Harry Samochodem przejechał kilku trupów i zjechał na boczną uliczkę**
Dobrze.*ruszył za nim przejeżdzając pare zombie też.Po krótkim czasie powiedział do niego*Wczoraj w nocy oglądałem mape i znalazłem że niedaleko nas jest niewielkie lotnisko.Można sprawdzić je pod kątem lutu jak i sprawnego helikoptera.
Myślę ,że jest to bardzo dobry pomysł, jestem za **Powiedziął prze krótkofalówke**
*Pokazał kierunkowskazem by skręcili*Tą drogą dojedziemy tam.
Po dojechali na lotnisko mogli zobaczyć jeden stojący budynek z zombiakiem. Helikopter na 5 osób **
Jest widzę helikopter! **Powiedział pełny entuzjazmu**