Archiwum Hapel.pl

Pełna wersja: [M] The Walking Dead
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
*Otarł pot z czoła po 50 brzuszku, po czym zaczął robić 50 pompek* Mam nadzieję że nie pójdzie to marne... *Dopiero zrobił 10 pompek, i był lekko zmęczony, ale nie poddawał się. Zacisnął on zęby. Po skonczonych ćwiczeniach popatrzył na dziewczynę* Śliczna, słodka... ehh... pewnie i tak mnie... nie będziesz chciała. *Podszedł do niej po czym pocałował w czółko, i przytulił delikatnie. Założył swoją czarną koszulkę i usiadł na łóżku dziewczyny, przyglądając się jej oraz głaskał po ramieniu* Jestem przy tobie, szwendacze Ci nie groźne, dzisiaj prawie jeden Cie zjadł... nie chciałbym patrzeć na ten widok... więc bez wachania odciąłem mu głowę. Prędzej ktoś inny by Cie zastrzelił. *Położył swoją głowę na jej ramieniu, po czym z jego oczu wyleciało kilka łez*
*wsiadł do swojego ale nie zasnął zaczął bawić się radiem poszukując odpowiedni stacji*
Ech dobrze że to jeszcze działa.*następnie siegnął krótkofafalówke i zaczął sie nią bawić mówiac* Halo ktoś mnie słyszy?
**Również nie zasnął, paliło się światełko w samochodzie**
**Harry siedział na różnych forach społecznościowych, wziął na szczęście kilka powerbanków do telefonu.**
*Odpalił swoją krótkofalówke, którą dał Harry'emu* Halo... halo... Gość z wozu się zgłasza. Halo... halo..
*Przyłożył krótkofalówkę do ucha*
A to wy.. zaczynałem się martwić. O co chodzi?
*zaczął mówić:* Halo, halo słychać mnie? Jeśli tak to nie moge zasnąć i próbowałem się z kimś połączyć.
Nic... jesteście bezpieczni? Nic wam nie grozi? My jesteśmy bezpieczni. Ukryliśmy się daleko od miasta, wam też radzę. Według moich źródeł, Zombiaki są wszędzie, to nie żadna filozofia. Wracając nadal ta sama grupa?
Tak grupa ta sama, na szczęście
*zapalił w samochodzie lampke i rozłorzył mape i zaczął się jej przyglądać*Hmmm... muszą tu być lotniska *zaczął zaznaczać te małe.*
Dobranoc wam, będziemy w kontakcie. *Wyłączył swoją krótkofalówke i pocałował Cloe w czoło, po czym wszedł na piętrowe łóżko, na samą górę oraz przykrył się kołdrą, po czym poszedł spać*
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45